Jim Courier: Puchar Davisa to magiczne rozgrywki, ale w wymiarze regionalnym

Kapitan amerykańskiej drużyny Jim Courier ma nadzieję, że nowe władze Międzynarodowej Federacji Tenisowej jak najszybciej przeprowadzą reformę Pucharu Davisa.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

W dniach 4-6 marca Australia podejmie USA w Kooyong Lawn Tennis Club na korcie trawiastym. Będzie to mecz I rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa. Jim Courier uważa, że w dzisiejszych czasach w zatłoczonym kalendarzu nie ma miejsca na cztery terminy dla tych drużynowych rozgrywek, które mają 116-letnią historię. Kapitan amerykańskiej drużyny wierzy, że Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) pod kierunkiem nowego prezydenta Davida Haggerty'ego przeprowadzi odpowiednią reformę i liczy na to, że stanie się to jak najszybciej.

Na Puchar Davisa przeznaczone są cztery terminy w sezonie i dwa z nich są aktualnie bardzo niekorzystne (ćwierćfinały tuż po Wimbledonie, półfinały tuż po US Open). Od tego sezonu maratony w Pucharze Davisa zostaną skrócone, bo w piątym secie będzie tie break zamiast gry do dwóch gemów przewagi. Turniej "wielkiej czwórki", czyli rozgrywanie na neutralnym terenie w ciągu tygodnia półfinałów i finału, to jeden z pomysłów na uatrakcyjnienie rozgrywek.

- Po zmianie prezydenta jestem wielkim optymistą jeśli chodzi o kształt Pucharu Davisa. Za poprzedniego kierownictwa rozgrywki uległy stagnacji. Myślę, że teraz czeka nas powiew świeżości. Potrzebna jest modernizacja Pucharu Davisa, aby wzorem Australian Open i innych wielkoszlemowych turniejów wzbudzał globalne zainteresowanie - powiedział Courier.

- Puchar Davisa niestety nie ma takiego wydźwięku, jaki mieć powinien. To są magiczne rozgrywki, ale w wymiarze regionalnym. To będzie cudowny weekend i będzie interesował wielu ludzi, ale w Australii i Ameryce. Nie trzeba szukać daleko. Weźmy jako przykład mistrzostwa świata w piłce nożnej i zobaczymy, ile one znaczą dla ludzi, którzy na co dzień nie interesują się tym sportem. Chciałbym, aby podobne zaangażowanie kibiców było w Pucharze Davisa i Pucharze Federacji. To są wspaniałe rozgrywki, w których jest ogromna konkurencja i chcę, aby więcej osób podzielało nasz entuzjazm dla tej rywalizacji w tenisie - stwierdził Courier, triumfator Rolanda Garrosa 1991 i 1992 oraz Australian Open 1992 i 1993.

Kapitan USA stwierdził, że Puchar Davisa już dawno zostałby wchłonięty, gdyby razem z czterema wielkoszlemowymi turniejami stały się spółkami giełdowymi. - Puchar Davisa nie jest w stanie udźwignąć takiej liczby tygodni, jakie są na niego przeznaczone w sezonie. Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie troszczył się o te rozgrywki. Oczywiście jesteśmy w kraju, w którym jest ogromna pasja do Pucharu Davisa i nie łatwo się toczy dyskusje o naprawie, ale ja po prostu nienawidzę patrzeć na to, jak tracimy grunt pod nogami - mówił Courier w poniedziałek.

Mecz Australia - USA rozegrany zostanie w Kooyong Lawn Tennis Club, gdzie w latach 1972-1987 rozgrywany był wielkoszlemowy Australian Open. Będzie to już 46. mecz obu reprezentacji, ale pierwszy w XXI wieku. Bilans ich konfrontacji to 25-20 dla USA. Dla Lleytona Hewitta będzie to wyjątkowy mecz nie tylko ze względu na debiut w roli kapitana australijskiej drużyny. W 1999 zaliczył pierwszy występ w Pucharze Davisa jako zawodnik. Zdobył wtedy dwa punkty dla ekipy z antypodów, która pokonała USA 4-1. Jim Courier był wtedy w składzie amerykańskiej drużyny, ale nie spotkał się z Hewittem w bezpośredniej konfrontacji.

Czy turniej "wielkiej czwórki" to dobry pomysł na uatrakcyjnienie Pucharu Davisa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×