Jerzy Janowicz chciał grać w Gdańsku z blokadą! "Zdrowie jest ważniejsze"

Michał Gałęzewski 03 Marca 2016, 16:57

Losy występu Jerzego Janowicza podczas meczu Grupy Światowej Pucharu Davisa w Ergo Arenie ważyły się do końca. Niestety ze względu na kontuzję nie wspomoże swoich kolegów. - Tak naprawdę Jurek chciał grać do samego końca i był gotowy do poświęcenia wielu rzeczy, by być w drużynie. Jest przy niej od 2008 roku. Opuścił tylko jedno spotkanie - baraż z Australią o Grupę Światową. Był w stanie wziąć blokadę, by zagrać spotkanie - powiedział Radosław Szymanik, kapitan reprezentacji Polski.

• Puchar Davisa: Znamy kolejność gier w Gdańsku

Swoją szansę dostał Hubert Hurkacz. Dlaczego właśnie on? - Decyzja została podjęta z całym sztabem. To najlepsza możliwa drużyna. Dla niektórych zaskoczeniem jest obecność Huberta, ale ja w niego wierzę. Jego styl gry może być dużym problemem dla przeciwników. Wiemy, jak mocno przyczynił się do awansu Michał Przysiężny. Nasi debliści to trzon ekipy i zawsze można było na nich liczyć. Jeśli chodzi o grę deblową, nasza drużyna jest faworytem - stwierdził Szymanik.

Podczas treningów na korcie w Ergo Arenie nie doszło do żadnych meczów eliminacyjnych. - W życiu bym się na to nie zgodził, to nie wchodzi w rachubę. O tym, że został wybrany Hubert Hurkacz, zdecydowały nawierzchnia i przeciwnicy. Kamil Majchrzak 10 dni przed nominacją był wystawiony technicznie i mówiliśmy, że będziemy na miejscu decydować. W porozumieniu ze sztabem ustaliliśmy, że w tych konkretnych warunkach Hubert ma większe szanse - podsumował opiekun polskiej kadry.

Michał Gałęzewski, z Gdańska