- To był mój najlepszy mecz w tygodniu. Cieszę się, że nastąpił w tak ważnym etapie imprezy - mówił Novak Djoković na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Tomasem Berdychem.
Mimo że pojedynek był rozgrywany przy porywistym wietrze, Serb, który nie przepada za grą w takich warunkach, ani na moment nie poczuł zagrożenia ze strony rywala. - Warunki były dość trudne. Po wyrzucie piłki do serwisu nie można było przewidzieć, jak ona się zachowa. Obaj z tym walczyliśmy - analizował Djoković, który wygrał z Czechem 23. raz w 25. pojedynku.
Być może liderowi rankingu ATP poszło w środę tak dobrze, ponieważ na trybunach kortu centralnego w Miami zasiadł jeden z jego ulubionych piłkarzy, Ricardo Kaka. - Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że jest na meczu. Gdybym go zauważył, z pewnością bym go poznał. On jest moim idolem. Nie tylko za to, jaki jest na boisku, ale też za osobowość - powiedział tenisista z Belgradu.
Amazing player & amazing guy! Great to meet you @DjokerNole pic.twitter.com/aykKjexKAA
— Kaka (@KAKA) 31 marca 2016
W środowy wieczór Djoković przeżywał jednak też złe chwile. Po pięciu gemach drugiego seta poprosił o interwencję medyczną z powodu bólu pleców. - Ze względu na wietrzne warunki, trudno było mi znaleźć odpowiedni rytm podczas wykonywania ruchu serwisowego. Ale to nic poważnego. Po prostu czułem kurcze. Fizjoterapeuta wykonał świetną pracę i mogłem kontynuować grę - zbagatelizował całą sprawę.
Djoković, który celuje w wyrównanie należącego do Andre Agassiego rekordu sześciu triumfów w Miami, w półfinale zmierzy się z Davidem Goffinem. - To bardzo niebezpieczny tenisista - przyznał Serb.
Amazing player & amazing guy! Pojadę "mądrością: usera Glamour - Cała Polska pospisuje się pod tymi słowami.Bravo Kaka.