WTA Miami: Wiktoria Azarenka górą w gorącym finale, trzeci triumf Białorusinki na Florydzie

WP SportoweFakty / ERIK S. LESSER
WP SportoweFakty / ERIK S. LESSER

Białorusinka Wiktoria Azarenka pokonała Rosjankę Swietłanę Kuzniecową i została triumfatorką turnieju WTA Premier Mandatory w Miami.

W walce o tytuł w Miami doszło do konfrontacji dwóch wielkoszlemowych mistrzyń, Swietłany Kuzniecowy z Wiktorią Azarenką. Było to dziewiąte spotkanie obu tenisistek, ale pierwsze w finale turnieju WTA. W rozgrywanym w ogromnym upale meczu Białorusinka pokonała Rosjankę 6:3, 6:2 i wywalczyła trzeci tytuł na Florydzie (wcześniej w 2009 i 2011 roku). Została trzecią tenisistką, która wygrała w jednym sezonie turnieje w Indian Wells i Miami. Dołączyła do Steffi Graf (1994 i 1996) oraz Kim Clijsters (2005). Bilans tegorocznych spotkań Azarenki to 22-1. Jako jedyna pokonała ją Andżelika Kerber w ćwierćfinale Australian Open.

W gemie otwarcia pierwszego seta Kuzniecowa oddała podanie pakując forhend w siatkę. Azarenka poszła za ciosem i returnem bekhendowym zaliczyła przełamanie na 3:0. Po chwili popełniła dwa podwójne błędy z rzędu i nie udało się jej podwyższyć na 4:0. W piątym gemie Rosjanka z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale Białorusinka uzyskała trzeciego break pointa i wykorzystała go ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd. Prosty błąd z głębi kortu kosztował Azarenkę stratę serwisu przy 4:1. Kombinacją dwóch forhendów była liderka rankingu zdobyła przełamanie na 5:2. Seria błędów, w tym podwójny, nie pozwoliły jej zakończyć seta serwisem. Partia dobiegła końca w dziewiątym gemie, gdy Kuzniecowa wyrzuciła forhend.

W pierwszym gemie drugiego seta Azarenka od 15-30 zdobyła trzy punkty, ostatni potężnym forhendem wymuszającym błąd. Ofensywna akcja zwieńczona smeczem dała Białorusince przełamanie do zera na 3:1. Była liderka rankingu miała dwa break pointy na 5:1, ale Kuzniecowa od 15-40 zdobyła cztery punkty i wygrywającym serwisem poprawiła wynik na 2:4. Rosjanka miała szansę na 3:4, ale Azarenka zażegnała niebezpieczeństwo asem. W ósmym gemie Kuzniecowa wpakowała smecza w siatkę oraz przestrzeliła forhend i była liderka rankingu miała dwie piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą z nich swoim firmowym bekhendem.

Kuzniecowa potrafi budować formę przez rozgrywanie maratonów i w Miami osiągnęła naprawdę dobrą dyspozycję. Jednak długich meczów miała zbyt wiele (cztery trzysetowe) i w finale zdecydowanie zabrakło jej sił. W drodze do niego spędziła na korcie 11 godzin i 31 minut, podczas gdy jej rywalka siedem godzin i i 52 minuty. Azarenka miała chwilę słabości w pierwszym secie, ale w drugim zaprezentowała mistrzowską siłę i była jak maszyna zdolna do rozbicia każdej przeszkody. Taka Białorusinka była przez cały turniej i taka jest od początku sezonu. W styczniu była na 22. miejscu w rankingu, a w najbliższy poniedziałek zostanie piątą rakietą świata.

W trwającym 77 minut spotkaniu Kuzniecowej naliczono osiem kończących uderzeń i 22 niewymuszone błędy. Dla odmiany Azarenka miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 18 pomyłek. Pewna swojej dyspozycji Białorusinka posyłała ostre i głębokie piłki zarówno z forhendu, jak i ze swojej mocniejszej bekhendowej strony. Pewnie również czuła się przy siatce, przy której zdobyła dziewięć z 11 punktów. Białorusinka trzy razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała siedem z 11 break pointów. Dla Kuzniecowej rywalka była za szybka i za dokładna. Do tego Rosjanka sama sobie dodatkowo utrudniła zadanie marnując prostymi błędami sytuacje, gdy była w natarciu i miała okazje na zwieńczenie ładnych akcji ofensywnych. Generalnie jednak w ataku przez większość meczu była Azarenka, a Kuzniecowej zabrakło argumentów, by przeciwstawić niezwykle agresywnej, mało psującej rywalce.

Statystyki meczu Wiktoria Azarenka - Swietłana Kuzniecowa
Statystyki meczu Wiktoria Azarenka - Swietłana Kuzniecowa

Azarenka powtórzyła osiągnięcie Agnieszki Radwańskiej, która jako ostatnia sięgnęła w Miami po tytuł bez straty seta (2012). W poniedziałek Białorusinka zostanie liderką sezonu. Na liście kwalifikacyjnej do Mistrzostw WTA zepchnie na drugie miejsce Andżelikę Kerber. W głównym rankingu WTA znajdzie się w Top 5 po raz pierwszy od maja 2014 roku. Kuzniecowa zostanie 13. rakietą globu i to będzie jej najwyższa pozycja od sierpnia 2011 roku. Gdyby Rosjanka wygrała sobotni finał wróciłaby do Top 10 po ponad sześciu latach.

Azarenka wygrała 30. mecz w Miami Open (bilans 30-6) i wywalczyła 20. singlowy tytuł w głównym cyklu (bilans finałów 20-16). Białorusinka to dwukrotna mistrzyni Australian Open (2012, 2013). Kuzniecowa swoje wielkoszlemowe tytuły zdobyła w US Open 204 i Rolandzie Garrosie 2009. W sobotę Rosjanka miała szansę zdobyć największy skalp od czasu triumfu w China Open z 2009 roku. Bilans jej singlowych finałów w WTA Tour to teraz 16-22, a meczów w Miami (był to jej 14. występ) to 32-13. W 2006 roku wywalczyła na Florydzie tytuł po zwycięstwie nad Marią Szarapową i jest jedyną rosyjską mistrzynią tej imprezy.

Było to dziewiąte spotkanie obu zawodniczek i bilans to teraz 5-4 dla Azarenki. Po raz trzeci zmierzyły się w Miami. W 2008 roku w III rundzie górą była Kuzniecowa, a rok później w półfinale ze zwycięstwa cieszyła się Białorusinka. Dwukrotna mistrzyni Australian Open została czwartą tenisistką mającą na swoim koncie trzy lub więcej triumfów w Miami Open. Dołączyła do Steffi Graf (1987, 1988, 1994, 1995 i 1996), Venus Williams (1998, 1999 i 2001) i Sereny Williams (2002, 2003, 2004, 2007, 2008, 2013, 2014 i 2015).

Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów
sobota, 2 kwietnia

finał gry pojedynczej:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 13) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 15) 6:3, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (16)
avatar
rysiu962
3.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak właśnie postrzegam Azarenkę jak na tym zdjęciu,gdzie wyje.:(( 
avatar
tomek33
3.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Numeru trzy na Świecie Agnieszka, również nie utrzyma.
Zobaczymy Katowice, czy tam będą kłopoty, czy nie?... 
avatar
Sharapov
3.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bleh! teraz WTA będzie nie do zniesienia! Brak Królowej Marii Szarapowej, wykozakowana do granic możliwości Wiktoryja Łazarenka no niedobrze niedobrze źle się dzieje 
margota
2.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszę się, ze Aza wygrała :)) 
avatar
Muzza
2.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawa dla Viki, dobrze że wraca do ścisłej czołówki, jakoś jej brakowało. Szkoda że przewaliła Ausi, ale teraz dwa PM z rzędu robią ogromne wrażenie. Ciekawe jak wypadnie mączny sezon w wykonan Czytaj całość