Poprzednie dwa spotkania pomiędzy Pauline Parmentier a Magdą Linette kończyły się zwycięstwem Francuzki po trzech setach. W Katowicach Polce nie udało się urwać nawet seta.
- Pauline zagrała zdecydowanie lepiej niż w naszych poprzednich meczach. Na początku miałam wrażenie, że robię wszystko tak jak należy, ale ona grała naprawdę świetnie i nie mogłam zrobić zbyt wiele. Uważam jednak, że może wynik na to nie wskazuje, ale to wszystko było bardzo blisko - powiedziała poznanianka.
Poznanianka jednak nie ukrywa, że miała swoje szanse w tym pojedynku. - Pod koniec meczu Pauline była bardzo zmęczona, ale nie udało mi się tego wykorzystać. Obroniła się serwisem. Nie wytrzymywała dłuższych wymian, zabrakło paru więcej wygranych piłek, więcej zagrań, aby ją zmęczyć. To jeszcze bardziej pokazałoby różnice w przygotowaniu fizycznym - przyznała 104. rakieta świata.
Po wycofaniu się Agnieszki Radwańskiej uwaga polskich kibiców była skupiona właśnie na Linette. Widzowie nie zawiedli i trybuny nie świeciły pustkami jak na wielu innych pojedynkach turnieju. - Motywowało mnie to, ale przykro mi, że nie zaprezentowałam się najlepiej i nie udało mi się wygrać. Nigdy nie grałam przed taką publicznością. To miłe, że ludzie przychodzą. To nagroda za ciężką pracę, że ludzie poświęcają czas i pieniądze, aby zobaczyć jak walczę.
Tuż po zakończeniu pojedynku, trener Polki Izo Zunić przyznał, że jego podopieczna zbyt mało zagrywała na bekhend swojej rywalki. - Jej backhand wcale nie jest taki słaby i nim też ciężko mnie wypychała. Bardzo ciężko grać z Pauline. Trzeba grać bardzo dokładnie. Często z forhendu przechodziła do ofensywy i goniła mnie w drugą stronę. Grała bardzo agresywnie i ciężko było mi zagrać na tyle mocno, aby sprawić jej problem - wyjaśniła druga rakieta Polski.
Podobnie jak w meczu II rundy, dopiero w drugiej partii Linette pokazała się z lepszej strony, ale sama Polka zaprzeczyła, że to kwestia nierozgrzania. - Nie wydaje mi się, że tak było. Rozgrzewam się do 40 minut przed meczem. Wydawało mi się, że zaczęłam bardzo dobrze, Pauline również.
W trakcie turnieju poznanianka skarżyła się na problemy z ramieniem, jednak zapowiada, że wspólnie z trenerem zrobią wszystko by zagrać w Pucharze Federacji. - Mam zapalenie mięśni ramienia, ale oprócz bólu nie grozi mi nic więcej. Jestem twarda. Nie ma leku na zapalenie. To kwestia odpoczynku - wyjaśniła poznanianka.
Kacper Kowalczyk z Katowic
Zobacz wideo: Magda Linette: nie zagrałam tak dobrze, jak potrafię
{"id":"","title":""}