Tuż przed przyjazdem do Monte Carlo Novak Djoković przegrał tylko jeden pojedynek w 2016 roku - w ćwierćfinale w Dubaju nie ukończył spotkania z Feliciano Lopezem z powodu infekcji oka. W obecnym tygodniu lider rankingu miał bronić tytułu w Monte Carlo i zainaugurować zmagania na nawierzchni ziemnej. Zupełnie niespodziewanie przegrał jednak w meczu otwarcia z Jirim Veselym 4:6, 6:2, 4:6.
- Moja porażka jest dowodem na to, że nie ma ludzi niepokonanych - powiedział Djoković. - Nie pierwszy raz w swojej karierze przegrałem pojedynek. Trudno zaakceptować niepowodzenie zaraz po zejściu z kortu. Chciałabym jednak pogratulować mojemu rywalowi, który zagrał bardzo solidnie i świetnie serwował. Objął dobrą taktykę na ten pojedynek, prezentując przede wszystkim agresywny tenis.
Djoković przyznał, że inaczej wyobrażał sobie swój start w mieście, w którym mieszka od dawna. - Mieszkam w Monte Carlo od około dziewięciu lat. Trenuję tutaj. Nie tak wyobrażałem sobie mój występ w domu, ale taki jest sport. Musisz nauczyć się akceptować porażki - dodał.
W III rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo Vesely spotka się z Gaelem Monfilsem, który pokonał 6:2, 6:4 Paolo Lorenziego.
Djoko to klasa na korcie i poza kortem:)