ATP Bukareszt: Fernando Verdasco obronił się przed porażką, wpadka Marcosa Baghdatisa

Fernando Verdasco był zaledwie o dwa punkty od porażki z Aldinem Setkiciem, ale przetrwał zagrożenie i pokonał Bośniaka w meczu I rundy turnieju ATP w Bukareszcie. Tyle szczęścia nie meli natomiast Marcos Baghdatis i Paul-Henri Mathieu.

Fernando Verdasco to tenisista, który potrafi wygrać z każdym rywalem, ale tez taki, który jest w stanie ponieść sensacyjną porażkę z o wiele niżej notowanym przeciwnikiem. We wtorkowym spotkaniu I rundy turnieju ATP w Bukareszcie z klasyfikowanym na 208. pozycji w światowym rankingu Aldinem Setkiciem Hiszpan pokazał to drugie oblicze. Verdasco przegrał pierwszego seta 6:7(5), w drugim wprawdzie zwyciężył 6:1, ale w trzecim zmarnował multum break pointów i w pewnym momencie był o dwie piłki od porażki. Na szczęście dla siebie zdołał przetrwać zagrożenie i wygrał decydującą partię 7:5.

Verdasco, który w ciągu dwóch godzin i 34 minut gry zaserwował aż 18 asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 84 proc. rozegranych punktów, jeden raz został przełamany i wykorzystał cztery z 14 piłek na przełamanie, w II rundzie zmierzy się z Radu Albotem. Kwalifikant z Mołdawii w trzech setach okazał się lepszy od półfinalisty BRD Nastase Tiriac Trophy z sezonu 2006, Paula-Henriego Mathieu.

Marcos Baghdatis nigdy nie był specjalistą od gry na kortach ziemnych, ale i tak jego wtorkową porażką należy rozpatrywać w kategoriach dużej niespodzianki. Cypryjczyk uległ 99. rakiecie rankingu ATP, Marco Cecchinato. Włoch, dla którego to pierwszy w karierze wygrany mecz w głównej drabince zmagań rangi ATP World Tour, w 1/8 finału powalczy z Damirem Dzumhurem.

W dobrej formie utrzymuje się Lucas Pouille. W zeszłym tygodniu Francuz doszedł do III rundy zawodów ATP Masters 1000 w Monte Carlo, pokonując Richarda Gasqueta, a zmagania w Bukareszcie rozpoczął od zwycięstwa 6:3, 6:4 z Dusanem Lajoviciem. - Jestem zadowolony. Pokonałem Dusana, z którym wcześniej przegrałem dwa razy. Po tak dobrym tygodniu, jaki miałem w Monte Carlo, nie jest łatwo zaczynać grę w kolejnym turnieju - powiedział Pouille, który w kolejnej fazie BRD Nastase Tiriac Trophy zagra z Ivo Karloviciem, turniejową "dwójką".

Inauguracyjnym rywalem najwyżej rozstawionego w Bukareszcie Bernarda Tomicia będzie Robin Haase. Holender we wtorek wyeliminował Andreę Arnaboldiego. - To był mój pierwszy mecz na mączce od dłuższego czasu i jestem zadowolony, że wygrałem - mówił Haase.

Z kolei oznaczony numerem trzecim Federico Delbonis w swoim debiucie w BRD Nastase Tiriac Trophy stanie naprzeciw Ilji Marczenki. Ukrainiec pokonał 6:4, 4:6, 6:4 Dudiego Selę i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w głównym cyklu na nawierzchni ziemnej od kwietnia 2011 roku, gdy w Belgradzie ograł Ernestsa Gulbisa.

Do II rundy imprezy w stolicy Rumunii awansowali także Daniel Gimeno, który odprawił z kwitkiem Adriana Mannarino, oraz Paolo Lorenzi. Rozstawiony z numerem siódmym Włoch wygrał 6:3, 7:5 z Diego Schwartzmanem.

BRD Nastase Tiriac Trophy, Bukareszt (Rumunia)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 463,5 tys. euro
wtorek, 19 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Paolo Lorenzi (Włochy, 7) - Diego Schwartzman (Argentyna) 6:3, 7:5
Marco Cecchinato (Włochy) - Marcos Baghdatis (Cypr, 5) 6:2, 6:4
Radu Albot (Mołdawia, Q) - Paul-Henri Mathieu (Francja, 8) 7:6(0), 2:6, 6:1
Lucas Pouille (Francja) - Dusan Lajović (Serbia) 6:3, 6:4
Daniel Gimeno (Hiszpania) - Adrian Mannarino (Francja) 3:6, 6:4, 6:4
Ilja Marczenko (Ukraina) - Dudi Sela (Izrael) 6:4, 4:6, 6:4
Fernando Verdasco (Hiszpania) - Aldin Setkić (Bośnia i Hercegowina, Q) 6:7(5), 6:1, 7:5
Robin Haase (Holandia) - Andrea Arnaboldi (Włochy, Q) 7:6(4), 6:4
 
wolne losy: Bernard Tomic (Australia, 1/WC); Ivo Karlović (Chorwacja, 2); Federico Delbonis (Argentyna, 3); Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania, 4)

Komentarze (0)