Między kolejnymi piłkami w gemie tenisiści mają tylko 25 sekund. W półfinałowym starciu w Monte Carlo pomiędzy Rafaelem Nadalem a Andym Murrayem zdarzały się sytuacje, gdy Hiszpan wyraźnie przekraczał dozwolony czas. Szkot wyraził swoje niezadowolenie najpierw w rozmowie z sędzią spotkania, a nieco później również na konferencji prasowej.
- Było kilka rzeczy, które wydarzyły się w tym meczu - przyznał Murray. - Dopiero w ostatnim gemie [Nadal] dostał ostrzeżenie za zbyt długą przerwę między kolejnymi piłkami. Oglądaliście to i możecie wyciągnąć własne wnioski.
- Takie rzeczy zawsze się zdarzają w trakcie meczów. Nie za każdym razem mają wpływ na jego rezultat, ale gdy przegrywasz, łatwo może wyprowadzić cię to z równowagi.
Nadal averaged 31 seconds between 1st & 2nd serves today in win vs Murray. Either change the rules or enforce them.
— stevegtennis (@stevegtennis) April 16, 2016
Wyżej zamieszczony post na Twitterze, w którym jest mowa o tym, że między serwisami Nadal zwykle kazał czekać rywalowi aż 31 sekund, posłał dalej Vasek Pospisil. Można domniemywać, że Kanadyjczyk również ma zastrzeżenia co do zbyt długich przerw Hiszpana.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: to jedna z najpiękniejszych polskich WAGs. Zobacz żonę
Grosickiego