Andy Murray skomentował przekraczanie limitu czasu przez Nadala. "Dopiero na końcu dostał ostrzeżenie"

Andy Murray nie krył frustracji po przegranym półfinale w Monte Carlo z Rafaelem Nadalem. Szkot przyznał, że Hiszpan znacznie opóźnia wprowadzenie piłki do gry.

Między kolejnymi piłkami w gemie tenisiści mają tylko 25 sekund. W półfinałowym starciu w Monte Carlo pomiędzy Rafaelem Nadalem a Andym Murrayem zdarzały się sytuacje, gdy Hiszpan wyraźnie przekraczał dozwolony czas. Szkot wyraził swoje niezadowolenie najpierw w rozmowie z sędzią spotkania, a nieco później również na konferencji prasowej.

- Było kilka rzeczy, które wydarzyły się w tym meczu - przyznał Murray. - Dopiero w ostatnim gemie [Nadal] dostał ostrzeżenie za zbyt długą przerwę między kolejnymi piłkami. Oglądaliście to i możecie wyciągnąć własne wnioski.

- Takie rzeczy zawsze się zdarzają w trakcie meczów. Nie za każdym razem mają wpływ na jego rezultat, ale gdy przegrywasz, łatwo może wyprowadzić cię to z równowagi.

Wyżej zamieszczony post na Twitterze, w którym jest mowa o tym, że między serwisami Nadal zwykle kazał czekać rywalowi aż 31 sekund, posłał dalej Vasek Pospisil. Można domniemywać, że Kanadyjczyk również ma zastrzeżenia co do zbyt długich przerw Hiszpana.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: to jedna z najpiękniejszych polskich WAGs. Zobacz żonę
Grosickiego

Źródło artykułu: