Chociaż Simona Halep wygrała pierwszego seta 6:3 w starciu z Iriną-Camelią Begu w ćwierćfinale turnieju w Madrycie, w drugiej partii zdobyła tylko 11 piłek. Wówczas jednak jej rywalka prezentowała się znakomicie i popełniła zaledwie jeden błąd. Finalnie szósta rozstawiona triumfowała 6:3, 0:6, 6:1 i awansowała do najlepszej "czwórki" imprezy WTA Premier Mandatory.
- Rozegrałam dobre spotkanie - powiedziała Halep. - Jestem zadowolona przede wszystkim z końcowego rezultatu. W drugim secie byłam na korcie tylko w pierwszym gemie, później się poddałam. Nie wiem czemu. Miałam lekkie zachwianie z różnych powodów. Ważne jednak, że wygrałam trzeciego seta i skupiłam się do samego końca.
Halep nie czuła się zbyt dobrze w drugim secie i chciała go przeczekać, aby dać z siebie wszystko w trzeciej partii.
- Czułam, że lepiej nieco zwolnić w drugim secie. Nie wiedziałam czy to dobrze, ale chciałam się skupić na trzeciej partii i wówczas dać z siebie wszystko. Tym razem mi się udało i wyszłam z tego obronną ręką. Nie chcę tego powtarzać w kolejnych meczach - dodała.
W półfinale madryckiego turnieju Halep spotka się z Samanthą Stosur. Obie tenisistki ostatni raz rywalizowały ze sobą w 2013 roku. Wówczas trzy razy z rzędu triumfowała Rumunka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Ten sport robi furorę w Hiszpanii. Połączenie tenisa i squasha