Powracająca po kontuzji ramienia Bojana Jovanovski nie sprawiła zbyt dużych problemów Agnieszce Radwańskiej. Rozstawiona z "dwójką" Polka oddała Serbce tylko dwa gemy i w niewiele ponad godzinę zameldowała się w II rundzie. - To była taka wymarzona I runda. Kort centralny, godzina gry. Nie było wcale jakoś aż strasznie trudno, taka runda, którą każdy by mieć chciał - powiedziała tuż po meczu krakowianka.
Od kilku dni organizatorzy turnieju muszą walczyć z opadami deszczu, ale pogoda miesza szyki także tenisistom, do czego odniosła się Polka. - Warunki faktycznie są ciężkie, ale chyba wszyscy przywykli do tego przez kilka ostatnich dni. Piłki automatycznie robią się ciężkie i gra się nie aż tak prosto, jak by się wydawało, ale ważne, że do przodu i szybkie dwa sety.
W II rundzie wiceliderka rankingu WTA zmierzy się z Caroline Garcią, która w dwóch setach uporała się z Łesią Curenko, a w sobotę w Strasburgu sięgnęła po drugi singlowy tytuł WTA w karierze. - To będzie inny mecz. Caroline jest w gazie po zwycięstwie w zeszłym tygodniu. Potrafi uderzyć i miałyśmy już kilka dobrych i długich spotkań. Tutaj będzie podobnie, w końcu gra u siebie - przyznała Radwańska.
Zapytana o to, nad czym pracowała od ostatniego występu na korcie, krakowianka od razu odpowiedziała, że nad swoim poruszaniem się na korcie. - Robiłam wszystko by to poprawić, bo według mnie to klucz do sukcesu na mączce - wyznała Polka.
ZOBACZ WIDEO Andżelika Kerber przywiozła puchar z Australian Open do Puszczykowa (źródło TVP)
{"id":"","title":""}