Mecz godny finału - tak można nazwać widowisko jakie stworzyły Rosjanki. Pojedynek obfitował w długie, szybkie wymiany i do końca nie było wiadomo, która z tenisistek rozstrzygnie jego losy na swoją korzyść. Pierwszy set wygrała Kuzniecowa 6:4, prezentując kilka naprawdę światowej klasy akcji. W drugim zgubiła koncentrację, dała się zepchnąć do defensywy, a ta okazała się jej dość słabą stroną i przegrała tą partię 6:3. W trzeciej odsłonie Dementiewa od początku narzuciła swoje warunki gry, wywalczyła sobie bezpieczną przewagę i dowiozła ją do końca seta, wygrywając 6:2. Spotkanie trwało 2 godziny i 9 minut.
- Czuję się taka szczęśliwa. To dla mnie bardzo ważne zwycięstwo. Rozegrałam jedno z najlepszych spotkań w ostatnim czasie - powiedziała rozradowana Dementiewa. Skrajnie inne uczucia po spotkaniu towarzyszyły Kuzniecowej: - Jestem bardzo rozczarowana. Miałam tyle szans i je zmarnowałam. Mój poziom gry w miarę upływu czasu robił się coraz gorszy. Nie wiem dlaczego tak się stało - przyznała zawiedziona tenisistka.
Zwyciężczyni imprezy zainkasowała czek na 250 tysięcy dolarów oraz 300 punktów rankingowych. Natomiast pokonana Kuzniecowa musiała zadowolić się kwotą 130 tysięcy dolarów oraz liczbą 215 punktów do rankingu WTA. Dzięki tej wygranej Dementiewa może poszczycić się kwotą blisko 9 milionów dolarów zarobioną na światowych kortach.
Wynik meczu finałowego:
Jelena Dementiewa (Rosja, 8) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 2) 4:6, 6:3, 6:2
