Roland Garros: Paryska twierdza u stóp Novaka Djokovicia. Serb wywalczył Puchar Muszkieterów!

PAP/EPA / Ian Langsdon
PAP/EPA / Ian Langsdon

Novak Djoković spełnił swoje marzenie i sięgnął po tytuł na kortach Rolanda Garrosa. W niedzielnym finale najwyżej rozstawiony Serb pokonał grającego z "dwójką" Andy'ego Murraya 3:6, 6:1, 6:2, 6:4 i skompletował Karierowego Wielkiego Szlema!

Kiedy w pierwszym gemie lider rankingu ATP przełamał serwis drugiego tenisisty świata do zera, wielu pomyślało, że już się zaczyna. Tymczasem Novak Djoković nie wszedł jeszcze na najwyższe obroty i szybko stracił inicjatywę. W partii otwarcia to Andy Murray lepiej poruszał się po korcie Philippe'a Chatriera i lepiej spisywał się w wymianach. Tendencja ta szybko jednak uległa zmianie, choć Serbowi nie było dane odwrócić losów pierwszego seta.

Paryska publiczność gorąco wspierała "Nole", który nie przejął się przegraniem czterech kolejnych gemów. To właśnie przy stanie 1:4 w partii otwarcia najlepszy obecnie singlista świata zaczął łapać właściwy dla siebie rytm. Poprawił return i coraz lepiej radził sobie w wymianach. Zaczął grać to, do czego przyzwyczaił wszystkich fanów tenisa - bardzo solidnie zza linii końcowej. Nawet gdy w dziewiątym gemie zupełnie niepotrzebnie kwestionował decyzję sędziego, to nic nie mogło wyprowadzić go już z równowagi.

Poprawa jakości gry Serba poszła w parze ze spadkiem dyspozycji Brytyjczyka. O ile w pierwszej partii Murray zanotował więcej kończących uderzeń niż błędów własnych, o tyle w kolejnych odsłonach to Djoković miał lepsze statystyki. Jak zauważył w trakcie meczu Patrick Mouratoglou, w drugim i trzecim secie tenisista z Dunblane wyraźnie opadł z sił i to lider rankingu ATP miał inicjatywę w wymianach. Czyżby dwukrotny mistrz wielkoszlemowy zapłacił cenę za dwie pięciosetówki, które przyszło mu grać na początku turnieju?

ZOBACZ WIDEO Andrzej Niemczyk o swojej autobiografii: Nie można pisać tylko o fajnych rzeczach (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Drugiego gema drugiego seta Murray zwieńczył podwójnym błędem, co wyraźnie pokazuje, jak spadła skuteczność serwisu Szkota. Solidny jak najwyższej jakości stal Djoković mógł zresztą w tej części meczu zdeklasować przeciwnika, lecz w czwartym gemie nie wykorzystał dwóch break pointów. Gdyby to uczynił, to wygrałby drugą partię bez straty gema, całkowicie ośmieszając tenisistę z Wysp.

Celem "Nole" był jednak przede wszystkim upragniony Puchar Muszkieterów. Aby to osiągnąć, musiał w starciu z "Muzzardem" wygrać trzy sety. W trzeciej odsłonie była powtórka z poprzedniej partii. Dwa przełamania ustawiły grę i choć przy stanie 4:1 pojawiły się przy serwisie Serba break pointy, to w pełni skoncentrowany numer jeden światowego rankingu zażegnał niebezpieczeństwo.

Statystyki meczu Novaka Djokovicia z Andym Murrayem
Statystyki meczu Novaka Djokovicia z Andym Murrayem

O powrocie do gry Brytyjczyka nie mogło być mowy. Trzeciego seta Djoković zwieńczył wynikiem 6:2. Czwartego otworzył przełamaniem i w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na placu gry. Kiedy uzyskał breaka na 5:2, pojawił się moment niepewności w postaci utraty serwisu. Była to tylko chwila, bowiem po zmianie stron, w 10. gemie, Serb wykorzystał trzeciego meczbola (przy pierwszym popełnił podwójny błąd, zaś przy drugim zepsuł bekhend), by po nieco ponad trzech godzinach zwyciężyć ostatecznie 3:6, 6:1, 6:2, 6:4.

Djoković skompletował w niedzielę Karierowego Wielkiego Szlema, co wcześniej dokonali tylko Andre Agassi, Don Budge, Roy Emerson, Roger Federer, Rod Laver, Rafael Nadal i Fred Perry. Zwycięstwo w Paryżu jest jego 12. wielkoszlemowym triumfem i 65. w głównym cyklu. Rodzi się zatem pytanie, czy Serb pójdzie za ciosem w Londynie i Nowym Jorku, dzięki czemu jako trzeci w historii singlista, po Budge'u (1938) i Laverze (1962, 1969), wygra wszystkie cztery turnieje Wielkiego Szlema w jednym sezonie.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 12,032 mln euro
niedziela, 5 czerwca

finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Andy Murray (Wielka Brytania, 2) 3:6, 6:1, 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Źródło artykułu: