Ze względu na mecz Szwajcaria - Albania w ramach piłkarskiego Euro 2016 Roger Federer poprosił organizatorów o zmianę godziny rozgrywania jego pojedynku z Dominikiem Thiemem, ale pogoda i tak zrobiła swoje. Zaczęło się po myśli Szwajcara, bo już w czwartym gemie Austriak zlekceważył przy break poincie odegraną przez rywalką piłkę, a ta wpadła kort, co oznaczało przełamanie.
O początku drugiej partii Maestro z Bazylei chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Słaba gra, dwa szybkie breaki i błyskawiczne prowadzenie 5:0 oznaczonego "trójką" Austriaka. 22-latek z Wiener Neustadt zamiast pójść za ciosem i zwieńczyć seta, dał się jednak ponieść emocjom. Thiem dwukrotnie przegrał serwis i musiał szukać rozstrzygnięcia w tie breaku.
W decydującej rozgrywce drugiej odsłony doszło do historycznego wydarzenia, ponieważ po raz pierwszy w karierze Federer zmarnował meczbole i w efekcie przegrał mecz na trawie w głównym cyklu. A miał już na rakiecie tę kluczową piłkę, jednak wpakował w siatkę niezbyt łatwego woleja. Drugiego meczbola 17-krotny mistrz wielkoszlemowy nie wykorzystał już przy własnym podaniu, zaś po chwili skuteczny był przeciwnik.
ZOBACZ WIDEO Soft tenis, czyli Polak też potrafi (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kwestię awansu do wielkiego finału rozstrzygnęło jedno przełamanie, które Thiem zdobył w siódmym gemie trzeciego seta. Potem jeszcze panowie opuścili kort z powodu opadów deszczu, ale gdy wrócili, to Austriak nie dał się wyprowadzić z równowagi. Po blisko dwóch godzinach zwieńczył pojedynek wynikiem 3:6, 7:6(7), 6:4, zostając drugim po Milosu Raoniciu urodzonym w latach 90. XX wieku zawodnikiem, który dwukrotnie pokonał Federera.
- Ciągle nie mogę w to uwierzyć. Pokonać Federera na trawie jest prawdziwym marzeniem. Potrzeba trochę szczęścia, aby go zwyciężyć na jego ulubionej nawierzchni. Teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi - oznajmił Thiem, który pokonał w tym roku Federera także na mączce w Rzymie. W niedzielę wystąpi w dziewiątym finale rangi ATP World Tour i postara się o siódme mistrzostwo.
Zadania w finale nie będzie miał łatwego, ponieważ jego rywalem został Philipp Kohlschreiber. Numer jeden niemieckiego tenisa dał się już dwukrotnie we znaki zdolnemu Austriakowi, zwyciężając go najpierw w półfinale zeszłosezonowej imprezy w Kitzbühel, a następnie w finale tegorocznego turnieju w Monachium. Okazja do rewanżu na stuttgarckiej trawie za dotychczasowe niepowodzenia stała się dla Thiema realna po tym, jak reprezentant naszych zachodnich sąsiadów ograł Juana Martina del Potro 6:3, 6:4.
Triumfator US Open 2009 czeka na finał zawodów głównego cyklu od sukcesu w Sydney w 2014 roku. W obecnym sezonie osiągnął już półfinał w Delray Beach, gdzie lepszy okazał się Sam Querrey. W Stuttgarcie również odpadł na tym etapie, po pięciu kwadransach gry z faworytem gospodarzy. W całym meczu "Delpo" wypracował tylko jednego break pointa, a sam dał się przełamać trzykrotnie. Widać, że Argentyńczyk ma jeszcze nad czym pracować, ale z 90 punktów do rankingu ATP może być w pełni zadowolony.
Mercedes Cup, Stuttgart (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 606,5 tys. euro
sobota, 11 czerwca
półfinał gry pojedynczej:
Dominic Thiem (Austria, 3) - Roger Federer (Szwajcaria, 1) 3:6, 7:6(7), 6:4
Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 7) - Juan Martin del Potro (Argentyna, WC) 6:3, 6:4
Jutro trzymam kciuki za Ciebie;)