Przed rokiem Heather Watson była bliska sprawienia niespodzianki w III rundzie, kiedy to w decydującej odsłonie pojedynku z Sereną Williams wyszła na prowadzenie 3:0. Amerykance udało się odrobić straty, a później sięgnąć po zwycięstwo, jednak druga rakieta Wielkiej Brytanii jest pewna, że i w tym sezonie na kortach All England Clubu nie zabraknie niespodzianek.
- Wśród mężczyzn jest trzech, czterech, pięciu dominatorów, którzy wygrywają praktycznie wszystko, ale u kobiet ta sprawa cały czas jest otwarta - oceniła 24-latka z Guernsey. - To bardzo dobrze dla nas. Wszystkie zyskałyśmy takie przekonanie i już jestem podekscytowana tym, że mogę zagrać i w swoim dobrym dniu pokonać każdego - dodała.
- W ostatnich latach poziom tenisa, a co za tym idzie jego zróżnicowanie bardzo wzrosło. Wiele rozstawionych szybko odpada z turniejów, a z tymi sklasyfikowanymi na 80. lub 90. miejscu gra się coraz trudniej. Na pewno w tym roku nie zabraknie niespodzianek i sensacji - przyznała Brytyjka.
Watson liczy na dobry wynik przy Church Road, pomimo tego, że w trzech turniejach wprowadzających wygrała zaledwie jeden pojedynek. - Przygotowania przebiegły po mojej myśli, dobrze czuję się na trawie. W Eastbourne miałam problemy z mięśniami brzucha, ale teraz wszystko jest ok - wyznała 55. rakieta świata, która w I rundzie zagra z Anniką Beck.
[color=black]ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Bardzo mocne słowa Jana Nowickiego o Robercie Lewandowskim. "Jest Bogiem, a gra do du**"
[/color]