To nie był mecz, który porwał i wrył się w pamięć nawet najbardziej wymagających sympatyków tenisa. Ale dla Brytyjczyków to nie miało znaczenia. Dla nich najbardziej liczyło się, że w drugim półfinale Wimbledonu 2016 ich reprezentant Andy Murray nie dał szans Tomasowi Berdychowi i wywalczył awans do niedzielnego spotkania o tytuł.
Murray rozpoczął z wysokiego "C" i już w drugim gemie wywalczył przełamanie. Taki obrót spraw nie załamał jednak Berdycha, który błyskawicznie odrobił stratę, wyrównując na 2:2. Czech, finalista Wimbledonu z 2010 roku, starał się robić użytek ze swoich najmocniejszych broni - serwisu i forhendu. Lecz na swoje nieszczęście często się mylił. W ósmym gemie po serii błędów oddał podanie, a po chwili Murray zakończył premierową odsłonę, przy setbolu serwując asa.
W drugiej partii na korcie centralnym trwała walka na wyniszczenie. Obaj mieli swoje szanse, lecz nie potrafili ich wykorzystać. Berdych w piątym gemie obronił dwa break pointy, a w kolejnym, niesamowicie długim, Murray oddalił szansę na przełamanie dla rywala.
Do przełamania w końcu doszło w gemie numer siedem, kiedy skrót Berdycha przy stanie 15-40 zatrzymał się na taśmie. Murray objął prowadzenie i przez najmniejszych problemów doprowadził tę odsłonę do końca.
Murray prowadził 2-0 w setach, ale wcale nie miał zamiaru spuszczać z tonu i w trzeciej partii ekspresowo wyszedł na 4:1. Berdych, choć starał się ze wszystkich sił, nie był w stanie odwrócić losów meczu. Po ostatniej piłce (wygrywającym forhendzie 29-latka z Dunblane) goszczący w loży honorowej legendarny piłkarski trener Alex Ferguson i miliony brytyjskich kibiców znalazło się w siódmym niebie.
Dla Murraya to 11. wielkoszlemowy finał w karierze. Żaden inny brytyjski tenisista w historii nie ma w dorobku tylu meczów o tytuł w Wielkim Szlemie. Poprzednim rekordzistą był Fred Perry, który w latach 1993-36 dotarł do dziesięciu finałów w najważniejszych tenisowych turniejach świata.
Murray, mistrz Wimbledonu z 2013 roku i finalista sprzed czterech lat, w swoim trzecim w karierze finale londyńskiego turnieju w niedzielę zagra z Milosem Raoniciem. Będzie to dziesiąty mecz pomiędzy tymi tenisistami. Sześciokrotnie lepszy był Brytyjczyk, który wygrał także ich poprzednie starcie - przed trzema tygodniami na trawiastych kortach Queens' Clubu.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 10,856 mln funtów
piątek, 8 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Tomas Berdych (Czechy, 10) 6:3, 6:3, 6:3
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: w finale nie będę odstawiał takich jaj (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Z Andym Milos zgłupieje..
Andy po tytuł!!