Wimbledon: Andy Murray spacerkiem w finale. Brytyjczyk zagra o drugi złoty puchar

PAP/EPA / EPA/GERRY PENNY
PAP/EPA / EPA/GERRY PENNY

Andy Murray trzeci raz w karierze awansował do finału Wimbledonu. W piątkowym półfinale Brytyjczyk w trzech setach pokonał Tomasa Berdycha.

To nie był mecz, który porwał i wrył się w pamięć nawet najbardziej wymagających sympatyków tenisa. Ale dla Brytyjczyków to nie miało znaczenia. Dla nich najbardziej liczyło się, że w drugim półfinale Wimbledonu 2016 ich reprezentant Andy Murray nie dał szans Tomasowi Berdychowi i wywalczył awans do niedzielnego spotkania o tytuł.

Murray rozpoczął z wysokiego "C" i już w drugim gemie wywalczył przełamanie. Taki obrót spraw nie załamał jednak Berdycha, który błyskawicznie odrobił stratę, wyrównując na 2:2. Czech, finalista Wimbledonu z 2010 roku, starał się robić użytek ze swoich najmocniejszych broni - serwisu i forhendu. Lecz na swoje nieszczęście często się mylił. W ósmym gemie po serii błędów oddał podanie, a po chwili Murray zakończył premierową odsłonę, przy setbolu serwując asa.

W drugiej partii na korcie centralnym trwała walka na wyniszczenie. Obaj mieli swoje szanse, lecz nie potrafili ich wykorzystać. Berdych w piątym gemie obronił dwa break pointy, a w kolejnym, niesamowicie długim, Murray oddalił szansę na przełamanie dla rywala.

Do przełamania w końcu doszło w gemie numer siedem, kiedy skrót Berdycha przy stanie 15-40 zatrzymał się na taśmie. Murray objął prowadzenie i przez najmniejszych problemów doprowadził tę odsłonę do końca.

Murray prowadził 2-0 w setach, ale wcale nie miał zamiaru spuszczać z tonu i w trzeciej partii ekspresowo wyszedł na 4:1. Berdych, choć starał się ze wszystkich sił, nie był w stanie odwrócić losów meczu. Po ostatniej piłce (wygrywającym forhendzie 29-latka z Dunblane) goszczący w loży honorowej legendarny piłkarski trener Alex Ferguson i miliony brytyjskich kibiców znalazło się w siódmym niebie.

Dla Murraya to 11. wielkoszlemowy finał w karierze. Żaden inny brytyjski tenisista w historii nie ma w dorobku tylu meczów o tytuł w Wielkim Szlemie. Poprzednim rekordzistą był Fred Perry, który w latach 1993-36 dotarł do dziesięciu finałów w najważniejszych tenisowych turniejach świata.

Murray, mistrz Wimbledonu z 2013 roku i finalista sprzed czterech lat, w swoim trzecim w karierze finale londyńskiego turnieju w niedzielę zagra z Milosem Raoniciem. Będzie to dziesiąty mecz pomiędzy tymi tenisistami. Sześciokrotnie lepszy był Brytyjczyk, który wygrał także ich poprzednie starcie - przed trzema tygodniami na trawiastych kortach Queens' Clubu.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 10,856 mln funtów
piątek, 8 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Tomas Berdych (Czechy, 10) 6:3, 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: w finale nie będę odstawiał takich jaj (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (41)
avatar
RF
8.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Ten tytuł wędrował do Andy'ego przez cały rok, magia Lendla wróciła. Będę rozdarty w tym finale, z jednej strony młoda krew, ale to niestety kloc Rao, z drugiej życzę Andrzejowi zwycięstwa w ja Czytaj całość
avatar
basher
8.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Fed przegrał bo brak mu sił na 5. set (vide - mecz z Dżokerem), a nie dlatego, że klocek był dobry.
Z Andym Milos zgłupieje..
Andy po tytuł!! 
avatar
Muzza
8.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Berdych nie umiał wykorzystać nawet wolnego początku Andy'ego. Ani przez moment nie było zagrożenia przegrania choćby seta. Andy po tytuł. Milos ma szanse ale wierzę że Andy go pokona. 
Direk
8.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Andy dużo gadał w II secie i już myślałem że sobie narobi kłopotów ale Berdych nie potrafi w kluczowych momentach zagrać jak mistrz i pewnie dlatego nim nie jest. Jest solidny ale to za mało ab Czytaj całość
avatar
Pao
8.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szybko i łatwo Andy. Niedzielny finał zapowiada się więc niezwykle ciekawie. :)