WTA Bukareszt: Schmiedlova nie wykorzystała meczbola i zanotowała 15. porażkę z rzędu w głównym cyklu

PAP / PAP/Andrzej Grygiel
PAP / PAP/Andrzej Grygiel

Pomimo prowadzenia 5:2 w trzecim secie, a nieco później meczbola, Anna Schmiedlova nie zdołała wygrać pierwszego od stycznia meczu w głównym cyklu. Lepsza od Słowaczki w I rundzie turnieju w Bukareszcie okazała się Aliaksandra Sasnowicz.

Anna Schmiedlova wygrała ostatni pojedynek singlowy w głównym cyklu (nie są wliczane mecze Pucharu Federacji) w styczniu na kortach w Sydney. Od tego momentu poniosła 15 porażek z rzędu, odpadając kolejno w II rundzie wspomnianej imprezy oraz w meczach otwarcia w Australian Open, Dubaju, Ad-Dausze, Indian Wells, Miami, Katowicach, Stambule, Marrakeszu, Madrycie, Rzymie, Rolandzie Garrosie, Eastbourne, Wimbledonie oraz w poniedziałek w Bukareszcie. 21-latka zdecydowała się niedawno na start we futuresie o puli nagród 50 tys. dolarów, jednak i tam skapitulowała bardzo wcześnie, bo juz w II rundzie.

Słowaczka, ubiegłoroczna triumfatorka turniejów w Katowicach i Bukareszcie oraz pogromczyni Agnieszki Radwańskiej ze zmagań w Cincinnati, miała okazję, aby przerwać niechlubną passę w ten poniedziałek. Schmiedlova prowadziła bowiem 4:6, 6:1 i 5:2 w starciu z Alaksandrą Sasnowicz, jednak od tego momentu przegrała wszystkie gemy, nie wykorzystując meczbola. 21-latka nie obroni więc w tym sezonie tytułu wywalczonego w stolicy Rumunii.

- Czuję rozczarowanie i smutek po porażce, ponieważ prowadziłam 5:2 w trzecim secie i po drodze miałam meczbola - powiedziała Schmiedlova. - Potrzebowałam kilku zwycięstw i awansu z I do II rundy turnieju. Chciałam rozegrać tak wiele meczów, jak to możliwe, ponieważ w obecnym sezonie nie osiągam dobrych wyników. Miałam nadzieję, że tutaj nastąpi przełom, ale niestety tak się nie stało. Wierzę, że następnym razem pójdzie mi lepiej, ponieważ nie wygrałam meczu od długiego czasu. Gram dobrze, a nawet lepiej niż kilka tygodni temu. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

ZOBACZ WIDEO Angelika Cichocka: Po prostu nie mogło być inaczej! (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Cagla Buyukakcay, która mierzyła się w poniedziałek z Kristiną Kucovą, wygrała pierwszego seta 6:0, choć Słowaczka miała liczne szanse na zdobycie honorowego gema. W drugiej odsłonie sytuacja na korcie diametralnie uległa zmianie, bowiem to tenisistka notowana poza top 100 odskoczyła najpierw na 4:0, a nieco później na 5:2 z dwoma przełamaniami. Reprezentantka Turcji nie chciała jednak przedłużać meczu o kolejną partię i wygrała wszystkie pozostałe gemy, triumfując 6:0, 7:5. Jej kolejną rywalką będzie Vania King, pogromczyni Pauli Kani.

BRD Bucharest Open, Bukareszt (Rumunia)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 11 lipca

I runda gry pojedynczej: 

Cagla Buyukakcay (Turcja, 8) - Kristina Kucova (Słowacja) 6:0, 7:5
Alaksandra Sasnowicz (Buałoruś) - Anna Schmiedlova (Słowacja, 3) 4:6, 6:1, 7:5

Źródło artykułu: