Michał Przysiężny, 315. obecnie tenisista świata, nie stracił seta w dwustopniowych eliminacjach turnieju w Newport. Polak w niedzielę pokonał Erika Quigleya 6:4, 6:3, a w poniedziałek okazał się lepszy od rozstawionego z numerem trzecim Matthew Bartona.
O losach pierwszego seta zadecydowało przełamanie, które Polak uzyskał w szóstym gemie. Po 26 minutach Przysiężny triumfował 6:3, tracąc w sumie siedem piłek przy własnym podaniu. Głogowianin już na początku drugiej partii odebrał serwis Bartonowi i objął prowadzenie najpierw 2:0, a nieco później 3:1 i 4:2. W samej końcówce nasz reprezentant znów napsuł krwi Australijczykowi przy jego podaniu i triumfował 6:3.
Przysiężny awansował tym samym do głównej drabinki w Newport. Jego pierwszym rywalem będzie już we wtorek Sam Groth, 134. obecnie tenisista świata. Australijczyk w tym sezonie radzi sobie słabo - wygrał tylko trzy pojedynki w głównym cyklu. Warto jednak przypomnieć, że ten zawodnik jest aktualnym rekordzistą (choć nieoficjalnym) pod względem szybkości serwisu - 263 km/h.
Przysiężny ostatni raz prezentował się w głównej drabince turnieju ATP w 2015 roku.
Hall of Fame Tennis Championship, Newport (USA)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 515 tys. dolarów
poniedziałek, 11 lipca
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Michał Przysiężny (Polska, 7) - Matthew Barton (Australia, 3) 6:3, 6:3
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: W Rio pokażemy Tichonowi, gdzie jego miejsce (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
A Grotha już raz w kwalach Wimbla ograł. Nie jest bez szans.