W pierwszej partii 32-letni głogowianin powrócił ze stanu 1:3 i w tie breaku rozstrzygnął na swoją korzyść wynik seta. Dwie kolejne odsłony padły jednak łupem Luki Vanniego, który ani razu nie musiał bronić się przed stratą serwisu, a sam zdobył decydujące przełamania w ich końcowej fazie. Po 145 minutach oznaczony "szóstką" Włoch triumfował 6:7(5), 6:3, 7:5.
Michał Przysiężny nie obronił w Recanati 33 punktów, które zdobył tutaj w zeszłym roku. Wówczas to lepszy od niego na etapie półfinału okazał się Bośniak Mirza Basić. W poniedziałek polski tenisista spadnie z zajmowanej obecnie 302. pozycji w rankingu ATP i straci na rzecz Kamila Majchrzaka miano drugiej rakiety kraju.
W przyszłym tygodniu Przysiężny weźmie udział w dużym turnieju ATP Challenger Tour w Astanie. Impreza Presidents Cup odbędzie się na kortach twardych, a łączna pula nagród wyniesie 100 tys. dolarów. Nasz reprezentant ma pewne miejsce w głównej drabince kazachskich zawodów.
Guzzini Challenger, Recanati (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 42,5 tys. euro
wtorek, 19 lipca
I runda gry pojedynczej:
Luca Vanni (Włochy, 6) - Michał Przysiężny (Polska) 6:7(5), 6:3, 7:5
ZOBACZ WIDEO TdP: emocje, ulewy, upadki i niezniszczalny Wellens (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Teraz Astana. Przydałby się tam tytulik bo jak ugrzęźnie w tych czeluściach rankingu, to już może nie wyjść...
Teraz albo nigdy. A w Czytaj całość