Dominic Thiem nie ukończył pojedynku II rundy w Toronto z Kevinem Andersonem z powodu problemów z biodrem. Austriak skreczował przy stanie 1:4 na swoją niekorzyść.
- Mam te problemy od okołu dwóch tygodni - powiedział Thiem. - Nie pogarszało mi się, więc zdecydowałem się wejść na kort i spróbować, ale oczywiście nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Gdy nie jesteś w pełni sił w starciach z dobrymi tenisistami, takie rozwiązania nie przynoszą efektów.
Thiem cont'd: planned his schedule last year, didn't expect to get so far. Hopes to recover to 100% for Mexico next. pic.twitter.com/9jU9eQP5Gl
— Tennis Panorama News (@TennisNewsTPN) 27 lipca 2016
Thiem w tym sezonie rozegrał ponad 60 potkań, mocno forsując swoje ciało. Ponadto przed Wimbledonem zmagał się z chorobą i powinien zdecydowanie lepiej dobrać kalendarz startów, aby mieć również czas na odpoczynek.
- Być może ćwiczyłem zbyt ciężko po problemach zdrowotnych, ponieważ chciałem się dobrze zaprezentować w Kitzbühel. Może nie powinienem decydować się na tak szybki start po chorobie. Sam nie wiem. Muszę to sprawdzić, bo możliwe, że kontuzja pojawiła się właśnie z powodu zbyt szybkiego występu i nie dojścia do pełni sił po problemach zdrowotnych.
- Wrócę teraz do domu i zrobię potrzebne badania, a później mam nadzieję pojadę do Meksyku. Myślę, że najwyższy czas, aby dać ciału odpocząć i się zregenerować. Od Wimbledonu nie czuję się tak, jakbym chciał - dodał.
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Znam duński futbol. Oni tworzą zespół (źródło TVP)
{"id":"","title":""}