- Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ wiedziałam, że będzie to trudny mecz. Niemal zawsze kiedy gram z Agnieszką, to kończy się na wyniku 7:6 lub podobnym w trzecim secie. To niesamowicie trudna rywalka, dlatego dziękuję wszystkim za przybycie i wspieranie nas - powiedziała Anastazja Pawluczenkowa w pomeczowym wywiadzie.
25-letnia Rosjanka miała dwa meczbole w 10. gemie drugiego seta, lecz nie wykorzystała ich i straciła serwis. Po porażce w tej części spotkania odrodziła się jednak w decydującej odsłonie. - To był bardzo trudny mecz pod względem mentalnym, szczególnie w trzecim secie. Myślałam wtedy, że w drugiej partii miałam zwycięstwo w kieszeni, a teraz za to przegram. Jestem bardzo dumna z tego, jak przez to wszystko przeszłam - stwierdziła 19. rakieta świata.
Pokonując Agnieszkę Radwańską 6:4, 6:7(4), 6:1, Pawluczenkowa odniosła pierwsze w obecnym sezonie zwycięstwo nad tenisistką z Top 10. Zakwalifikowała się również do premierowego ćwierćfinału zawodów Rogers Cup. - Bardzo lubię ten turniej, ale wcześniej miałam trochę pecha, że musiałam albo się wycofać, albo nie byłam w najwyższej formie - zakończyła tenisistka z Moskwy.
ZOBACZ WIDEO WTA, Montreal: Radwańska - Pawluczenkowa: firmowa akcja Polki
{"id":"","title":""}