ATP Toronto: niewytłumaczalna zapaść Stana Wawrinki. Kei Nishikori w finale

PAP/EPA / WARREN TODA
PAP/EPA / WARREN TODA

Kei Nishikori w dwóch setach pokonał Stana Wawrinka i awansował do finału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP w Toronto. Tym samym Japończyk stanie przed szansą na pierwszy w karierze tytuł rangi ATP Masters 1000.

Półfinał to nie jest faza Rogers Cup, w której Stan Wawrinka i Kei Nishikori w przeszłości regularnie występowali. Szwajcar dopiero pierwszy raz w karierze znalazł się w najlepszej "czwórce" tej imprezy, natomiast Japończyk po raz drugi (przed rokiem przegrał z Andym Murrayem). Obaj walczyli więc o debiutancki finał międzynarodowych mistrzostw Kanady.

Sobotni mecz lepiej rozpoczął się dla Wawrinki. Rozstawiony z numerem drugim Szwajcar potężnymi zagraniami z głębi kortu sprawiał ogromne problemy przeciwnikowi i błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 4:1.

Nishikori miał swoje szanse na powrót do gry, lecz Wawrinka dzielnie bronił break pointów. Jednakże serwis w końcu zawiódł Szwajcara i to w gemie, w którym serwował po zwycięstwo w secie. Tym samym Japończyk wyrównał na 5:5.

W 12. gemie Nishikori znów znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, ale obronił dwie piłki setowe. Podobnie jak w rozstrzygającym tie breaku, w którym Wawrinka prowadził 6-4, lecz przy pierwszej piłce setowej posłał bekhend w aut, a przy drugiej popełnił podwójny błąd serwisowy.

To nie był koniec dramatu Wawrinki w inauguracyjnej partii. Po zmianie stron w dodatkowej rozgrywce przestrzelił bekhend, co dało setbola Nishikoriemu, przy którym lozańczyk pomylił się z forhendu.

W drugiej odsłonie Wawrinkę dotknęła niewytłumaczalna zapaść. Był apatyczny, unikał wymian i popełniał wiele błędów własnych. Najlepszym podsumowaniem postawy Szwajcara w tej partii była sytuacja z czwartego, gdy przy równowadze miał pusty kort i łatwą piłkę do skończenia przy siatce, ale posłał zagranie w aut.

Wawrinkę w drugim secie stać było jedynie na zdobycie honorowego gema. Nishikori natomiast bez najmniejszych kłopotów dotarł do szczęśliwego dla siebie końca.

Tym samym Nishikori trzeci raz w karierze awansował do finału turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000. Przerwał również serię 16. z rzędu przegranych meczów z rywalami z Top 5 rankingu ATP. Ostatnim tenisistą z najlepszej "piątki", którego Japończyk pokonał, był w US Open 2014 Novak Djoković.

Z Djokoviciem właśnie Nishikori zagra w niedzielnym finale turnieju w Toronto.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,089 mln dolarów
sobota, 30 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 3) - Stan Wawrinka (Szwajcaria, 2) 7:6(6), 6:1

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym (źródło TVP)

Komentarze (9)
avatar
Marlowe
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wawrinka poza potężnym serwisem i siłą technicznie to mówiąc delikatnie przedszkole.Nie jest nawet waleczny. Najlepszą rolą jego jest dział "świat tenisa Federera" i oddawanie przegranemu od 7 Czytaj całość
Crush
30.07.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Po prostu mu sie odechciało grać i tyle ;p Co w tym takiego niewytłumaczalnego. Jest wolnym człowiekiem z prawami obywatelskmi i skorzystał z artykułu do nie chcenia ;) Najpierw pokazał Keiowi Czytaj całość