Sytuacja miała miejsce podczas dziesiątego gema pierwszego seta. Wówczas po serwisie Damira Dzumhura Bernard Tomic odwrócił się do jednego kibiców i powiedział: "Ssij mi jaja. Zaraz włożę je do twoich ust". A po kolejnym podaniu rywala dodał: "Dam ci trochę pieniędzy, abyś się dobrze poczuł".
"Suck my balls", Tomic to an annoying spectator, making Dzumhur stop his service motion. #usopen #tomic pic.twitter.com/VPPqgvtAXD
— Alex (@tennisguru100) 30 sierpnia 2016
Po zakończeniu spotkania Australijczyk przeprosił za swoje zachowanie. Tłumaczył, że od początku meczu był prowokowany przez jednego z kibiców i w końcu nie wytrzymał. - Podczas gry ten kibic mówił do mnie wiele negatywnych rzeczy. Przeważnie w językach serbskim i chorwackim, ale ja to rozumiałem, bo moja matka jest Bośniaczką. Myślę, że robił to celowo, by wybić mnie z rytmu. Chcę jednak przeprosić za swoje zachowanie.
"I will put my balls in your mouth" and "I will give you some money to make you feel good". Quotes: Bernard Tomic pic.twitter.com/sxGoyON0MU
— Alex (@tennisguru100) 30 sierpnia 2016
- Uważam, że takie zachowanie nie powinno mieć miejsca. Kibice i tenisiści powinni szanować się nawzajem. Tenis to taktowny sport. Nie jesteśmy bokserami czy zawodnikami MMA, by skakać sobie do gardeł - mówił 23-latek.
- Po pierwszym secie ten kibic opuścił trybuny. Myślę, że wszyscy byli szczęśliwi z tego powodu, bo był irytujący - dodał Tomic, który przegrał wtorkowy mecz 4:6, 3:6, 6:4, 6:7(0).
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Sztuczne boisko? Nieeleganckie alibi (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Tomicia w obronie wziął jego menedżer David Drysdale, który powiedział: - Ten facet obrażał Berniego od samego początku, nazywając go tak, jak wulgarnie określa się kobiece narządy płciowe.
Mimo że Tomic był prowokowany, z pewnością czeka go kara. Australijczyk za swoje niezgodne z regulaminem turnieju zachowanie będzie musiał zapłacić grzywnę.
"Ale żeby tak chłopem ze chłopem??" ;))