US Open: Johanna Konta zasłabła w czasie meczu, a i tak pokonała Pironkową

PAP
PAP

Dramatyczne sceny miały miejsce w czasie meczu II rundy US Open pomiędzy reprezentującą Wielką Brytanię Johanną Kontą, a Bułgarią Cwetaną Pironkową. W drugim secie Brytyjka zasłabła i wymagała pomocy medycznej. Mimo to zdołała wygrać całe spotkanie.

W drugim secie, przy stanie 5:6 w gemach i piłce setowej dla Pironkowej, Konta, płacząc, osunęła się na kolana, a następnie położyła na plecach przy linii końcowej kortu numer 13. Ciało 25-letniej tenisistki odmówiło posłuszeństwa.

- Zaczęłam się trząść, moje serce przyspieszyło, a wzrok zaczął odmawiać mi posłuszeństwa - mówiła rozstawiona z "trzynastką" zawodniczka lekarzowi, który pojawił się na korcie, by udzielić jej pomocy.

Zespół medyczny obłożył Kontę workami z lodem i po kilkunastu minutach Brytyjka postanowiła kontynuować grę. To niezwykłe, bo takie sytuacje zazwyczaj kończą się kreczem. Konta szybko zakończyła seta, popełniając podwójny błąd serwisowy, i skorzystała z przysługującej jej przerwy toaletowej.

Po dziesięciu minutach 25-latka wróciła i rozpoczęła trzeciego seta, w którym pozwoliła Pironkowej na wygranie zaledwie dwóch gemów, a całe spotkanie wygrała 6:2, 5:7, 6:2.

Jako przyczynę zasłabnięcia Brytyjki media podają upalne warunki, w jakich przyszło jej grać, odwodnienie oraz stres.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Świetni w klubach. Teraz czas na reprezentację (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]

Komentarze (5)
avatar
Fanka Rogera
1.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie powiedziałabym że zemdlała , nie straciła przecież przytomności . Raczej zasłabła 
avatar
Pisarz
1.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Magia US Open. W zeszłym roku praktycznie nie było dnia, żeby ktoś nie zemdlał.