US Open: deszcz nie przeszkodził. Udany początek Łukasza Kubota i Alexandra Peyi

PAP
PAP

Łukasz Kubot i Alexander Peya awansowali do II rundy debla wielkoszlemowego US Open 2016. W przerywanym przez opady deszczu czwartkowym spotkaniu otwarcia polsko-austriacki duet w dwóch setach pokonał Nicolasa Meistera i Erika Quigleya.

Łukasz Kubot po raz ósmy stanął na starcie US Open w deblu. Jego najlepszym wynikiem w tym turnieju jest ćwierćfinał, który osiągnął w 2010 roku wraz z Oliverem Marachem. W tym sezonie w Nowym Jorku partnerem Polaka jest inny Austriak, Alexander Peya, finalista zmagań na Flushing Meadows sprzed trzech lat.

W czwartek w wspólnym debiucie w US Open Kubot i Peya zagrali z amerykańską parą Nicolas Meister / Eric Quigley i początkowo mecz nie przebiegał po ich myśli. W inauguracyjnej partii polsko-austriacki duet przegrywał już 1:4, a w dziesiątym gemie musiał bronić setboli. Przezwyciężył jednak wszystkie trudności i wygrał tę odsłonę 7:6(5).

Gdy w drugim secie Kubot i Peya objęli prowadzenie 3:0, mecz został przerwany z powodu opadów deszczu. Ponad trzygodzinna przerwa nie wybiła z rytmu lubinianina i jego partnera. Po wznowieniu szybko uzyskali kolejne przełamanie i pewnie zakończyli cały pojedynek.

W ciągu 97 minut gry Kubot i Peya posłali cztery asy, popełnili osiem podwójnych błędów serwisowych, jeden raz zostali przełamani, wykorzystali trzy z ośmiu break pointów i łącznie zdobyli 81 punktów, o 15 więcej od Amerykanów.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny mariaż łódzkich klubów. Jak żużel dogadał się z siatkówką?

Rozstawieni z numerem 12. Kubot i Peya w II rundzie US Open 2016 zagrają z parą Stephane Robert / Dudi Sela bądź z Andre Begemannem i Leanderem Paesem, którzy w zeszłym tygodniu w Winston-Salem pokonali lubinianina i partnerującego mu wówczas Nenada Zimonjicia.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w deblu mężczyzn 2,731 mln
czwartek, 1 września

I runda gry podwójnej:

Łukasz Kubot (Polska, 12) / Alexander Peya (Austria, 12) - Nicolas Meister (USA, WC) / Eric Quigley (USA, WC) 7:6(5), 6:1

Komentarze (2)
SwB
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Napędzili mi stracha tym początkiem pierwszego seta, ale w końcu wskoczyli w odpowiednie tory. Tak trzymać! 
avatar
marzami
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gratki Łukasz......niech się wam wiedzie dalej;)