Frantisek Cermak, były znakomity deblista, został oficjalnie trenerem Petry Kvitovej w kwietniu, po tym jak oboje wrócili z turniejów rozgrywanych w Indian Wells i Miami. Wcześniej dwukrotna mistrzyni Wimbledonu była bez szkoleniowca, bowiem po fatalnym występie w Australian Open zakończyła współpracę z Davidem Kotyzą.
To nie jest wymarzony sezon w wykonaniu reprezentantki naszych południowych sąsiadów, która w żadnym turnieju wielkoszlemowym nie osiągnęła fazy ćwierćfinałowej i nie wywalczyła ani jednego tytułu w WTA Tour. Na pocieszenie pozostał jej tylko brązowy medal zdobyty w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
- Po powrocie z USA porozumiałam się z Frantiskiem Cermakiem w sprawie zakończenia naszej współpracy. Od teraz będę trenować sama, tak jak to miało miejsce na początku sezonu. Taki stan rzeczy nie będzie oczywiście trwał wiecznie - oznajmiła 16. aktualnie tenisistka świata, która ma bardzo małe szanse na zakwalifikowanie się do kończących sezon Mistrzostw WTA, w których w zeszłym roku osiągnęła finał.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Szkoda, że tak dobra tenisistka jest na 16 miejscu :(
Życzę jej jak najlepiej :))