US Open: Stan Wawrinka pokonał Juana Martina del Potro w nocnym ćwierćfinale

PAP/EPA / JASON SZENES
PAP/EPA / JASON SZENES

Stan Wawrinka w czterech setach wygrał z Juanem Martinem del Potro w ostatnim ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open 2016. Spotkanie dobiegło końca o godz. 1:20 czasu nowojorskiego.

Stan Wawrinka i Juan Martin del Potro długo musieli czekać na wyjście na kort. Ćwierćfinałowy pojedynek US Open 2016 Szwajcara z Argentyńczyka rozpoczął się o godz. 22:03 lokalnego czasu. Dla Del Potro był to pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał od Wimbledonu 2012.

Spotkanie z wysokiego "c" zainaugurował Argentyńczyk, który szybko wywalczył przełamanie i objął prowadzenie 3:0. Lecz nie utrzymał przewagi do końca i w siódmym gemie oddał podanie. Po chwili Del Potro otrzymał szansę, by znów wywalczyć breaka, ale popełnił niewymuszony błąd.

Ostatecznie o losach premierowej odsłony decydować musiał tie break. Rozstrzygająca rozgrywka przebiegała pod dyktando Wawrinki. Tenisista z Lozanny wyszedł na prowadzenie 4-1, by zwyciężyć 7-5. Dla Del Potro był to pierwszy przegrany set w turnieju.

W drugiej partii wyrównana walka trwała do siódmego gema, kiedy to Wawrinka oddał podanie, przy break poincie wyrzucając forhend w aut. Del Potro, jak w pierwszym secie, osiągnął przewagę przełamania, ale tym razem jej nie oddał, choć w końcówce tej odsłony miał prawo frustracji. W ostatnim gemie aż czterokrotnie sędziowie liniowi popełniali błędy i akcje musiały być powtarzane. Tenisista z Tandil jednak zdołał wytrzymać presję.

To nie był mecz dla miłośników długich wymian. Grę obu tenisistów determinował serwis. Większość akcji rozstrzygała się w kilku uderzeniach bądź samym podaniem.

Trzeci set przypominał drugi, z tą różnicą, że tym razem to Argentyńczykowi przytrafił się słabszy moment. W ósmym gemie Del Potro bronił się dzielnie. Oddalił trzy break pointy, ale przy czwartym Wawrinka popisał się fantastycznym bekhendem po linii i wywalczył przełamanie.

Del Potro na nic więcej nie było stać. Czwarta partia była egzekucją. Argentyńczyk zaczął odczuwać problemy fizycznie. Słabiej poruszał się po korcie i czuł ból ramienia. Wawrinka bezlitośnie to wykorzystał, uzyskując dwa przełamania i wychodząc na prowadzenie 4:0.

Przed ostatnim gemem publiczność na Arthur Ashe Stadium wzniosła owacje na cześć Del Potro, a w oczach tenisisty pojawiły się łzy. W Nowym Jorku była wówczas godzina 1:17 czasu lokalnego. Trzy minuty później Argentyńczyk został wyeliminowany z US Open 2016.

- To był czterosetowy trudny mecz, rozgrywany późno w nocy. Cieszę się, że wygrałem, bo Juan jest świetnym tenisistą. Po przegraniu pierwszego seta starałem się zachować spokój. Wiedziałem, że muszę jak najdłużej utrzymywać piłkę w grze w wymianach, by go zmęczyć - powiedział Szwajcar, który w ciągu trzech godzin i 13 minut gry zapisał na swoim koncie dziesięć asów, 53 zagrania kończące, 45 niewymuszonych błędów i cztery przełamania.

Dla Wawrinki to trzeci w karierze awans do półfinału US Open. Poprzednio w najlepszej "czwórce" nowojorskiego turnieju znalazł się w sezonach 2013 i 2015. Do finału tej imprezy jednak nigdy nie doszedł. Dokona tego, jeśli w piątkowym meczu 1/2 finału tegorocznej edycji okaże się lepszy od Keia Nishikoriego.

Z Japończykiem Szwajcar ma bilans 3-2, w tym 2-2 na kortach ziemnych. Jednakże przegrał zarówno ich ostatni mecz (przed trzema tygodniami w Cincinnati), jak i jedyne starcie rozegrane w US Open (w 2014 roku). - On grał pięć setów w ćwierćfinale, więc pod tym względem szanse będą wyrównane. To będzie interesujący mecz - ocenił 31-latek z Lozanny.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu mężczyzn 18,162 mln dolarów
środa, 7 września

półfinał gry pojedynczej:

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) - Juan Martin del Potro (Argentyna, WC) 7:6(5), 4:6, 6:3, 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze przygotowania skoczków narciarskich (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (11)
avatar
Marlowe
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyżby panie Motyka Stanislas Wawrinka zmienił imię? Może czegoś nie wiemy? A za tego Hajmona to pan Motyka powinien się wstydzić. Za określenie "Serbuch", ale bycie Fedtards to ta szkoła dzien Czytaj całość
Hajmon
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Serbuch potrzebuje jeszcze 100 lat żeby dorównać wspaniałemu Maestro, mistrzowi z Bazylei, którego kocha cały tenisowy świat. Dzięki doskonałemu PR Mistrz robi wiele dobrego dla tego pięknego s Czytaj całość
avatar
piotruspan661
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Przykro mi było, bo obu bardzo lubię, a któryś musiał przegrać... 
Hajmon
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Dajesz Stan. Teraz Kitajec a w finale Serbuch. STAN the MAN 
margota
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stan wygrał, OKi cieszę się :)
Już na nikim nie kibicuję ........... bo przegrywają :(
Przegrał Anduś, Simonka, Delpuś :(