Krakowianka doskonale weszła w mecz. Starała się posyłać głębokie returny i przede wszystkim nie popełniała błędów w wymianach. W przeciwieństwie do dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej, która często myliła się i nie była w stanie dotrzymać kroku młodszej o cztery lata rywalce.
Na efekty takiej gry nie trzeba było długo czekać. Agnieszka Radwańska przełamała w drugim gemie, a kilka minut później prowadziła już 4:0. Dopiero wówczas błysnęła bardziej doświadczona Rosjanka, która odrobiła stratę jednego breaka. 17 popełnionych przez Swietłanę Kuzniecową błędów własnych zrobiło jednak swoje i set otwarcia pewnie padł łupem reprezentantki Polski.
Kiedy w drugiej partii Radwańska wygrała ze stanu 0:2 trzy gemy z rzędu, wydawało się, że ma sytuację pod kontrolą. Nawet kiedy 31-latka z Sankt Petersburga wyrównała na po 3 i wysunęła się na prowadzenie, co było efektem znacznej poprawy jej gry, to krakowianka ciągle miała szanse na kolejne przełamania.
Nie udało się w dziewiątym gemie, udało się przy stanie po 5. Ale Radwańska nie wykorzystała serwisu na mecz, bo doświadczona rywalka popisała się kilkoma świetnymi returnami. W decydującym o losach drugiego seta tie breaku krakowianka wróciła ze stanu 3-6 i po rozegraniu 15 punktów miała meczbola. Spokój uratował wtedy Kuzniecową, ponieważ doskonale spisała się przy siatce. Po niezwykle zaciętym boju Rosjanka wykorzystała szóstego setbola i gra rozpoczęła się od początku.
ZOBACZ WIDEO: Pekao Szczecin Open nie będzie turniejem rangi ATP
Radwańska doskonale zaczęła trzeciego seta, bowiem wyszła na 2:0. Wymiany jednak stawały się coraz bardziej męczące, a krakowianka wyraźnie opadała z sił. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa wygrała trzy gemy z rzędu, a decydujący cios zadała w siódmym gemie, kiedy pewnie przełamała podanie Polki. Radwańska oddaliła jeszcze meczbola przy własnym serwisie w dziewiątym gemie, lecz po zmianie stron wybiegana Kuzniecowa dokończyła dzieła.
Po 170 minutach Rosjanka triumfowała 1:6, 7:6(9), 6:4, dzięki czemu poprawiła na 12-4 bilans pojedynków z Polką. Kuzniecowa pozostaje w grze o miejsce w singapurskich Mistrzostwach WTA, do których niemal na pewno poleci krakowianka. W piątkowym półfinale imprezy Wuhan Open "Swieta" powalczy ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą, która w wieczornym ćwierćfinale pokonała Czeszkę Barborę Strycovą.
Ćwierćfinałowa porażka Radwańskiej oznacza, że nie otrzyma ona wolnego losu w I rundzie zawodów China Open w Pekinie (takie prawo mają tylko półfinalistki turnieju Wuhan Open). Nasza reprezentantka nie może być także pewna powrotu na trzecie miejsce w rankingu WTA, ponieważ ciągle może ją wyprzedzić Simona Halep. Rumunka odzyska trzecią lokatę, jeśli sięgnie w Wuhanie po tytuł.
Dongfeng Motor Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,589 mln dolarów
czwartek, 29 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 9) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 1:6, 7:6(9), 6:4
Ta jej sylwetka wcale nie pasuje do tenisistki i niema się co dziwić, że sił wystarcza na jednego seta Czytaj całość