122 tygodnie z rzędu na pozycji lidera rankingu, a w sumie aż 223. Takimi liczbami może pochwalić się Novak Djoković, triumfator trzech ostatnich edycji turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu.
Serb, w porównaniu do ostatnich sezonów, nie ma już jednak tak pokaźnej przewagi nad drugim w rankingu Andym Murrayem i coraz wyraźniej czuje na plecach oddech Szkota, który może go wyprzedzić już po zmaganiach w stolicy Francji.
- Czuję się dobrze - powiedział Djoković. - Ostatnie miesiące nie były dla mnie łatwe. Jeśli chodzi o sferę mentalną, musiałem ponownie nakreślić sobie cele i przeanalizować rzeczy, które wydarzyły się na korcie i poza nim, aby mieć pewność, że znajduję się we właściwym miejscu. Abym prezentował się także tak dobrze, jak oczekuję od siebie. Wszystko jest jaśniejsze, a ja zmierzam we właściwym kierunku. Skupiam się teraz na turnieju w Paryżu.
Djokovic at practice right now with Troicki : pic.twitter.com/8XYTO4Haea
— Carole Bouchard (@carole_bouchard) 30 października 2016
Murray, marzący o zostaniu światową "jedynką", znajduje się w fenomenalnej dyspozycji. Wygrał 15 ostatnich meczów, triumfował w trzech kolejnych turniejach (Pekin, Szanghaj i Wiedeń). Dodatkowo Szkot nie ukrywa, że szansa na zdetronizowanie Djokovicia dodaje mu motywacji i zrobi wszystko, by tego dokonać. - Murray zasługuje na zajęcie pozycji lidera rankingu. Czy to się wydarzy czy nie, zależy to nie tylko od niego, ale i ode mnie.
- Gdy pomyślę o swoim ostatnim występie w Paryżu, czuję emocje i motylki w brzuchu. Mam nadzieję, że ukończę sezon w tak dobrym stylu, jak przez ostatnich kilka lat. Mam świetny bilans na kortach twardych w hali i zawsze lubię występować w Paryżu - dodał.
ZOBACZ WIDEO Radwańska: połamałam w życiu bardzo dużo rakiet (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Cieszę się bardzo, bo miałam obawy:)