Indian Wells: do gry przystępują Safina i Mauresmo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek w turnieju BNP Paribas Open w Indian Wells o awans do trzeciej rundy walczyć będzie była liderka światowego rankingu Amelie Mauresmo, która spotka się z Anną-Leną Groenefeld. Rozstawiona z numerem pierwszym Dinara Safina zagra z Cwetaną Pironkową.

W tym artykule dowiesz się o:

Oprócz Swietłany Kuzniecowej, która zagra z Urszulą Radwańską, w piątek do gry dołączą inne gwiazdy. Jako pierwsze na korcie centralnym zameldują się Amelie Mauresmo i Anna-Lena Groenefeld. Bilans bezpośrednich spotkań przemawia zdecydowanie na korzyść Francuzki (4-0). Niemka nie potrafiła urwać byłej liderce światowego rankingu nawet jednego seta. Po raz ostatni te zawodniczki grały ze sobą w ubiegłym roku w Luksemburgu i wówczas Mauresmo zwyciężyła 6:3, 6:1.

Amelie Mauresmo już w 1999 roku grała w finale Australian Open i po raz pierwszy znalazła się w czołowej 10 rankingu WTA. W kolejnym sezonie w Sydney zdobyła złoty medal olimpijski. Cztery lata później w Atenach cieszyła się ze srebra i po raz pierwszy została liderką światowego rankingu (była nią przez pięć tygodni). W 2005 roku wygrała Turniej Mistrzyń pokonując w finale po elektryzującym spotkaniu Mary Pierce 5:7, 7:6 (7-3), 6:4 po 3 godzinach i 6 minutach walki (drugi najdłuższy finał w historii WTA Championships). Wreszcie w 2006 roku triumfowała w Australian Open i Wimbledonie i ponownie znalazła się na czele rankingu (tym razem była numerem jeden przez 34 tygodnie).

Na początku 2007 roku Mauresmo wygrała turniej w Antwerpii, ale to był dla niej bardzo nieszczęśliwy sezon. W marcu poddała się operacji wycięcia wyrostka robaczkowego i na korty wróciła po ponad dwóch miesiącach. Wydawało się, że Francuzka szybko wraca do formy, tym bardziej, że w turniejach poprzedzających drugą i trzecią lewą Wielkiego Szlema dochodziła do finału. Szczególnie emocjonujący był mecz w Eastbourne, gdzie w walce o tytuł przegrała z Belgijką Justine Henin 5:7, 7:6 (7-4), 6:7 (2-7) (Francuzka prowadziła 4:2 i 5:3 w trzecim secie). We French Open i Wimbledonie Amelie wypadła jednak znacznie poniżej oczekiwań (odpowiednio trzecia i czwarta runda). Później z powodu naciągnięcia przywodziciela pauzowała przez kolejne dziewięć tygodni, musiała się wycofać m.in. z udziału w US Open.

Cały sezon 2008 był dla Francuzki pasmem wielkich niepowodzeń. Tylko dwa razy udało się jej dojść do półfinału, a ze wszystkich turniejów wielkoszlemowych odpadała we wczesnej fazie. W efekcie Mauresmo po raz pierwszy od 10 lat wypadła z czołowej 20.

2009 roku Amelie rozpoczęła od półfinału w Brisbane. Nie chcąc ryzykować głębszej kontuzji przed Australian Open w meczu z rodaczką Marion Bartoli skreczowała z powodu problemów z lewym udem. W Melbourne już w trzeciej rundzie przegrała z Białorusinką Wiktorią Azarenką. Wreszcie w lutym w Paryżu pokazała tenis na swoim najwyższym poziomie. Pokonała Agnieszkę Radwańską, Serbkę Jelenę Jankovic i Rosjankę Jelenę Dementiewą. W ten sposób zdobyła swój 25. tytuł w karierze i pierwszy od dwóch lat.

Anna-Lena Groenefeld mimo dopiero 23 lat już ma za sobą nieprzyjemne przeżycia. Niemka w 2006 roku grała w ćwierćfinale French Open, wygrała swój pierwszy turniej (Acapulco) i była 14 rakietą świata, a sezon ukończyła w czołowej 20 (19 pozycja). Problemy zdrowotne i osobiste zahamowały jej karierę.

W 2007 roku aż z 11 turniejów odpadła w pierwszej rundzie, w tym z French Open i Wimbledonu. Od sierpnia do grudnia nie wystąpiła w żadnym turnieju. Wreszcie zagrała w grudniu w imprezie rangi ITF w Beloura-Sintra i odpadła w pierwszej rundzie. W porównaniu z sezonem 2006 spadła w rankingu aż o 186 pozycji.

W efekcie musiała szukać punktów w turniejach rangi ITF. 2008 rok rozpoczęła od wygrania trzech takich imprez. Następnie w Budapeszcie osiągnęła swój pierwszy od dwóch lat ćwierćfinał w WTA Tour. We wrześniu jako kwalifikantka doszła do czwartej rundy US Open (pokonała Słowaczkę Danielę Hantuchovą i Francuzkę Alize Cornet) i dzięki temu wróciła do czołowej 100.

Sezon 2009 Niemka rozpoczęła od czterech kolejnych porażek (nie licząc kwalifikacji w Brisbane i Pucharu Federacji). Pierwsze zwycięstwo w turnieju WTA odniosła dopiero w Indian Wells, gdzie w pierwszej rundzie pokonała Rumunkę Monicę Niculescu.

Obie tenisistki dochodziły do ćwierćfinału turnieju w Indian Wells: Mauresmo w 2003, a Groenefeld w 2006 roku.

W piątek swój pierwszy mecz rozegra najwyżej rozstawiona Dinara Safina. Jej rywalką będzie Cwetana Pironkowa, która w pierwszej rundzie pokonała reprezentantkę Nowej Zelandii Marinę Erakovic. W ubiegłym roku w Stuttgarcie Rosjanka pokonała Bułgarkę 6:1, 7:6 (8-6).

Safina od czasu ubiegłorocznego turnieju w Berlinie, w którym w drodze po tytuł pokonała Justine Henin, utrzymuje bardzo wysoką formę. Przez cały 2008 rok zdobyła cztery tytuły, wystąpiła w finale French Open i zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Pekinie. W październiku została wiceliderkę światowego rankingu.

Sezon 2009 Rosjanka rozpoczęła od finałów w Sydney i Australian Open. Ostatnio w Dubaju odpadła już w drugiej rundzie (w pierwszej miała wolny los). Przegrała z późniejszą finalistką Francuzką Virginie Razzano. Po raz pierwszy od ubiegłorocznego Australian Open z turniejem WTA pożegnała się po swoim pierwszym meczu.

21-letnia Cwetana Pironkowa w 2005 roku osiągnęła swoje pierwsze półfinały (Stambuł, Palermo) i zadebiutowała w czołowej 100. W ubiegłym sezonie po raz pierwszy znalazła się w czołowej 40. Wielki sukces odniosła w Rzymie, gdzie jako kwalifikantka doszła do trzeciej rundy po drodze pokonując najwyżej rozstawioną Serbkę Anę Ivanovic. To jej pierwsze zwycięstwo nad zawodniczką z czołowej 10. Rok 2009 Bułgarka rozpoczęła od ćwierćfinału w Hobart.

Pironkowa w Indian Wells grała trzy razy i za każdym razem odpadała w drugiej rundzie. W ubiegłym roku pokonała Martę Domachowską. Safina w 2006 roku osiągnęła swój jedyny ćwierćfinał. Pokonała wtedy swoją rodaczkę Anastazję Myskinę, a przegrała ze Szwajcarką Martiną Hingis. W dwóch ostatnich sezonach udział w turnieju kończyła na trzeciej rundzie.

Do gry wkracza także Marion Bartoli, która ostatnio wygrała turniej w Monterrey zdobywając swój czwarty tytuł. Francuzka spotka się ze swoją prześladowczynią Shahar Peer. Izraelka wygrała pięć pierwszych spotkań z 24-latką urodzoną w Le Puy en Velay. Dopiero w 2007 roku podczas szczęśliwego dla siebie Wimbledonu Bartoli zdołała się dobrać Izraelce do skóry. W drodze do finału trzeciej lewy Wielkiego Szlema pokonała Peer 6:3, 6:2.

Shahar Peer dwukrotnie grała w wielkoszlemowych ćwierćfinałach: Australian Open i US Open (oba 2007). W ubiegłym sezonie Izraelka miała problemy zdrowotne i po dwóch latach wypadła z czołowej 20 rankingu. Na swoim koncie ma ona trzy tytuły zdobyte w 2006 roku. Początek 2009 roku jest w jej wykonaniu obiecujący. W Auckland doszła do ćwierćfinału, a w Pattai do finału.

Marion Bartoli od czasu finału Wimbledonu 2007 (w półfinale pokonała Justine Henin, przegrała z Amerykanką Venus Williams) przez wiele miesięcy nie potrafiła nic wielkiego osiągnąć. W 2008 roku swój jedyny finał osiągnęła w Stanford, poza tym zaliczyła cztery półfinały. Rok 2009 rozpoczęła od finału w Brisbane. Wreszcie w ubiegłym tygodniu w Monterrey zdobyła swój pierwszy od trzech lat tytuł. W 2006 roku wygrała ona trzy turnieje.

Do gry przystąpi także Rosjanka Wiera Zwonariowa, półfinalistka tegorocznego Australian Open oraz trzykrotna ćwierćfinalistka turnieju w Indian Wells (2003, 2007, 2008). Rosjanka ostatnio wygrała turniej w Pattai i doszła do ćwierćfinału w Dubaju. Jej rywalką będzie reprezentantka Tajwanu Yung-Jan Chan.

Kolejną walkę o powrót do formy podejmie Anna Czakwetadze, półfinalistka US Open oraz ćwierćfinalistka Australian Open i French Open (wszystkie 2007). Rosjanka po słabym ubiegłym sezonie obecne rozgrywki również rozpoczęła słabo. Wystąpiła w trzech turniejach i z dwóch odpadała w pierwszej rundzie. W drugiej rundzie turnieju w Indian Wells ma do wyrównania porachunki z rodaczką Jekateriną Makarową, z którą w ubiegłym roku przegrała w US Open.

Złą serię startów w Indian Wells będzie się starała przełamać Virginie Razzano. Francuzka w trzech ostatnich latach żegnała się z turniejem po pierwszym meczu. Ostatnio osiągnęła ona wysoką formę. W Dubaju doszła do finału po drodze pokonując dwie Rosjanki Dinarę Safinę i Wierę Zwonariową oraz Kaię Kanepi, z którą przyjdzie się jej zmierzyć w Indian Wells. Wcześniejsze dwa spotkania z Estonką Francuzka przegrała.

Ćwierćfinalistka imprezy z 2007 roku Nicole Vaidisova zagra z Aloną Bondarenko. 19-letnia Czeszka to półfinalistka i ćwierćfinalistka turniejów wielkoszlemowych oraz była rakieta numer siedem na świecie. Ubiegły sezon miała bardzo słaby, a obecny rozpoczęła od czterech porażek w pięciu spotkaniach. Bondarenko swój najlepszy wynik w Indian Wells osiągnęła w ubiegłym sezonie, gdy doszła do czwartej rundy.

W turnieju mężczyzn dokończona zostanie pierwsza runda. Najciekawiej zapowiada się konfrontacja Sama Querrey'a i Guillermo Canasa. Amerykanin dwukrotnie pokonał Argentyńczyka, ostatnio w Delray Beach w lutym tego roku. Querrey w ubiegłym sezonie w Las Vegas zdobył swój pierwszy tytuł. Na początku 2009 roku doszedł do finału w Auckland. W Indian Wells wystąpił trzy razy i za każdym razem odpadał w drugiej rundzie.

Guillermo Canas trzykrotnie grał w ćwierćfinale French Open (2002, 2005, 2007). 31-latek z Buenos Aires w swojej karierze miał wpadkę dopingową. W sierpniu 2005 roku został zdyskwalifikowany na dwa lata. Dwa miesiące wcześniej znalazł się na najwyższym w karierze ósmym miejscu w rankingu ATP. Argentyńczyk w swojej karierze wygrała osiem turniejów, w tym jeden z cyklu Masters Series (Kanada 2002). Ostatni tytuł zdobył w 2007 roku w Costa Do Sauipe. W Indian Wells najlepiej spisał się w 2005 roku, gdy doszedł do półfinału, jednak doping wykryło u niego badanie przeprowadzone w lutym w Acapulco. Musiał zwrócić wszystkie nagrody finansowe jakie zdobył w zawodowych imprezach do sierpnia, w tym także za Indian Wells.

Michaił Jużny, półfinalista US Open 2006 i ćwierćfinalista Australian Open 2008, zagra z Viktorem Troickim. 23-letni Serb jest w tym sezonie w wyższej formie od Rosjanina. Osiągnął już półfinał w Zagrzebiu i ćwierćfinał w Auckland. Jużny, który w swojej karierze zdobył cztery tytuły, zaliczył dwa ćwierćfinały (Rotterdam, Marsylia), ale z trzech turniejów odpadał w pierwszej rundzie.

Będący na początku sezonu w wysokiej formie Jeremy Chardy (finał w Johanessburgu, półfinał w Delray Beach, ćwierćfinał w Sydney) zagra z Victorem Hanescu. Rumun pokonał Francuza w ubiegłym roku w Gstad w drodze po swój pierwszy zawodowy tytuł.

Hanescu sezon rozpoczął od ćwierćfinału w Doha, ale z czterech kolejnych turniejów odpadał bardzo szybko. W Australian Open stoczył zażarty bój z Czechem Janem Hernychem. Odrobił stratę dwóch setów trzecią i czwartą partię wygrywając w tie-breaku. Szalę zwycięstwa przechylił na swoją korzyść w piątym secie zwyciężając 8:6. Zmęczony Rumun w drugiej rundzie przegrał z reprezentantem Izraela Dudim Selą.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)