- Kobiety na swojej drodze do sukcesu muszą pokonać o wiele więcej barier. Jedną z nich jest ciągłe podkreślanie faktu, że nie są mężczyznami. Jakby to była jakaś wada - napisała Serena Williams.
Zdaniem amerykańskiej tenisistki niesprawiedliwy jest fakt, że kobiety są dyskryminowane ze względu na swoją płeć. - Ludzie nazywają mnie "jedną z najlepszych kobiet uprawiających sport". Ale mówiąc o LeBronie Jamesie, Tigerze Woodsie czy Rogerze Federerze już nie zaznacza się ich płci. Czy ktoś podkreśla, że oni są mężczyznami? - zapytała.
- Gdy dorastałam, miałam marzenie. Chciałam być najlepszą na świecie osobą uprawiającą tenisa. Nie najlepszą kobietą uprawiającą tenis, a właśnie osobą - wspomniała.
Williams poruszyła także temat równości zarobków pomiędzy kobietami a mężczyznami w światowym sporcie. - Ten temat mnie frustruje, bo wiem, że podejmujemy taką samą ciężką pracę i ponosimy identyczne poświęcenie jak nasi koledzy. Nie chciałabym, aby moja córka za taką samą wykonywaną pracę otrzymywała mniejsze wynagrodzenie niż mój syn.
Amerykanka zaapelowała, by kobiety nie poddawały się w walce o równouprawnienie. - Musimy kontynuować swoje wielkie marzenie. Mam nadzieję, że moja historia będzie inspiracją dla wszystkich kobiet, które mają trudności z powodu wyboru swojej życiowej drogi. Powinniśmy być oceniani przez pryzmat osiągnięć, a nie płci.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego
(od 1:00 min)