Urodzona w Moskwie Daria Gawriłowa zakochała się w Australii niemal od pierwszego wejrzenia. - Gdy po raz pierwszy przyleciałam do Australii razem z tatą na turniej juniorek powiedziałam: 'To najlepszy kraj i chcę tutaj zamieszkać' - mówiła Gawriłowa dla "The West Australian". Gdy miała 15 lat na zawodach w Meksyku poznała Luke'a Saville'a, bez którego determinacja Darii w staraniu się o zmianę barw z rosyjskich na australijskie zapewne nie byłaby tak ogromna. W wieku 18 lat już na poważnie chciała zamieszkać w Melbourne.
Miłość, którą tam znalazła w osobie Saville'a była najważniejsza, ale liczyły się też inne kwestie. - Odpowiada mi mentalność Australijczyków. Ludzie są wyluzowani. Uwielbiam taki styl życia. Wszyscy są wysportowani i czuję się tutaj swobodnie - mówiła. Australijski paszport otrzymała pod koniec ubiegłego roku. W styczniu Gawriłowa i Nick Kyrgios wygrali Puchar Hopmana. Był to drugi triumf Australii w tych rozgrywkach (pierwszy w 1999).
- Melbourne to teraz mój dom, bo mieszkam z moim chłopakiem i tutaj rozwijam kolejny etap mojej kariery. Jednak gdy jestem w Rosji mogę powiedzieć to samo, bo tam dorastałam i nigdy nie przenieśliśmy się do nowego domu. Dojrzewałam w tym samym mieszkaniu i wciąż jest w nim mój pokój. Zajął go teraz brat, ale gdy wracam z turniejów mówię do niego, że ja będę spała w tym pokoju, a on niech idzie do gościnnego - mówiła 22-latka z Melbourne.
Gawriłowa szybko została zaakceptowana przez australijskich kibiców, którzy lubią takie waleczne i przebojowe tenisistki. - Myślę, że moim największym atutem jest poruszanie się po korcie, ale również to, że nigdy się nie poddaję. Gdy przegrywam zawsze się staram i próbuję znaleźć sposób, aby wygrać. Jest we mnie naturalny duch rywalizacji - powiedziała 22-letnia Australijka.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski powinien być trzeci (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Na to, że zainteresowała się tenisem wpływ miał jej tata. - Chciał, abym spróbowała gry w tenisa, ponieważ uważał, że to najlepszy sport dla dziewczyny. Mieszkałam blisko szkoły tenisowej. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy mama zabierała mnie z przedszkola wcześniej. Zawsze mówiłam innym dzieciom, że zamierzam grać w tenisa - mówiła Gawriłowa o swoim początkach w białym sporcie. - Gdy Maria Szarapowa wygrała Wimbledon powiedziałam sobie, że będę od niej lepsza i zostanę młodszą zwyciężczynią niż ona. Później jednak zrozumiałam, że to będzie bardzo trudne, zderzyłam się z rzeczywistością. Wtedy pomyślałam, że po prostu chcę zostać zawodową tenisistką. Miałam wtedy około 12 lat - dodała. W 2004 roku Maria Szarapowa wygrała Wimbledon w wieku 17 lat.
W wieku 15 lat Gawriłowa przeniosła się do Francji i tam trenowała w Akademii Patricka Mouratoglou. - Mój tata czasem tam ze mną był, ale gdy miałam 16 lat, byłam sama przez jakieś sześć miesięcy. Szczerze mówiąc, dobrze sobie radziłam i podobało mi się to. Zaczęłam lepiej mówić po angielsku. W trakcie podróży nie tęskniłam, stałam się samodzielna - mówiła Australijka.
W 2010 roku Gawriłowa zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich młodzieży, zwyciężyła w US Open dziewcząt i została liderką rankingu ITF juniorek. Dwa lata później w Rolandzie Garrosie zdobyła drugi juniorski wielkoszlemowy tytuł, tym razem w deblu. W 2014 roku pojawiły się u niej pierwsze poważne problemy zdrowotne. Australijka zerwała więzadła stawu kolanowego i nie grała przez sześć miesięcy.
W fantastycznym 2015 roku Gawriłowa pokonała trzy tenisistki z Top 10 rankingu: Marię Szarapową, Anę Ivanović i Lucie Safarovą. Doszła do półfinału w Rzymie, ćwierćfinałów w Eastbourne i Hongkongu oraz IV rundy w Miami. W ciągu jednego sezonu awansowała z 231. na 36. miejsce. W 2016 roku odniosła kolejne cztery zwycięstwa nad tenisistkami z czołowej "10", w tym nad liderką Andżeliką Kerber. W styczniu w Australian Open zanotowała najlepszy występ w wielkoszlemowej imprezie (IV runda). W październiku w Moskwie zaliczyła pierwszy singlowy finał w głównym cyklu i zadebiutowała w Top 30 rankingu.
W styczniu w Melbourne miała szanse na ćwierćfinał. Wygrała pierwszego seta z Carlą Suarez 6:0, ale zderzyła się z brakiem doświadczenia. Nie wytrzymała napięcia i w dwóch kolejnych partiach Hiszpanka oddała jej pięć gemów. W kwietniu w meczu z USA Gawriłowa zadebiutowała w Pucharze Federacji. Większych szans nie dała jej Madison Keys. W sierpniu Australijka zagrała w igrzyskach olimpijskich, ale w I rundzie trafiła na najgorszą możliwą rywalkę. Urwała sześć gemów Serenie Williams.
Na korcie Gawriłowa jest bardzo ekspresyjną postacią. - Trenerzy mówią, że dopóki mi to nie przeszkadza, mogę swobodnie wyrażać swoje emocje. Gram naprawdę źle, gdy jestem sarkastyczna i zbyt arogancka. Wtedy nie mogę zaprezentować się z mojej najlepszej strony. Pokazuję jak bardzo mi zależy, gdy jestem pozytywnie nastawiona i wygrywam. Gdy nie jestem z siebie zadowolona, również to od razu po mnie widać - stwierdziła Australijka.
Jej cel na 2017 rok to zdobyć pierwszy singlowy tytuł w WTA Tour. W swoim dorobku ma jeden triumf w głównym cyklu, w deblu w parze z Eliną Switoliną (Stambuł 2015). Sezon chce rozpocząć od ponownego wygrania Pucharu Hopmana wspólnie z Nickiem Kyrgiosem. W dniach 1-7 stycznia odbędzie się w Perth 29. edycja nieoficjalnych mistrzostw świata par mieszanych. Przed Australian Open Gawriłowa wystąpi jeszcze w Sydney.