Daria Gawriłowa: Chciałam być młodszą triumfatorką Wimbledonu niż Maria Szarapowa

Gdy Daria Gawriłowa, urodzona w Moskwie, jako dziecko oglądała Wimbledon 2004 chciała zostać młodszą zwyciężczynią imprezy od Marii Szarapowej. Szybko zdała sobie sprawę, że to jest nierealne, więc postanowiła po prostu zostać zawodową tenisistką.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY

Urodzona w Moskwie Daria Gawriłowa zakochała się w Australii niemal od pierwszego wejrzenia. - Gdy po raz pierwszy przyleciałam do Australii razem z tatą na turniej juniorek powiedziałam: 'To najlepszy kraj i chcę tutaj zamieszkać' - mówiła Gawriłowa dla "The West Australian". Gdy miała 15 lat na zawodach w Meksyku poznała Luke'a Saville'a, bez którego determinacja Darii w staraniu się o zmianę barw z rosyjskich na australijskie zapewne nie byłaby tak ogromna. W wieku 18 lat już na poważnie chciała zamieszkać w Melbourne.

Miłość, którą tam znalazła w osobie Saville'a była najważniejsza, ale liczyły się też inne kwestie. - Odpowiada mi mentalność Australijczyków. Ludzie są wyluzowani. Uwielbiam taki styl życia. Wszyscy są wysportowani i czuję się tutaj swobodnie - mówiła. Australijski paszport otrzymała pod koniec ubiegłego roku. W styczniu Gawriłowa i Nick Kyrgios wygrali Puchar Hopmana. Był to drugi triumf Australii w tych rozgrywkach (pierwszy w 1999).

- Melbourne to teraz mój dom, bo mieszkam z moim chłopakiem i tutaj rozwijam kolejny etap mojej kariery. Jednak gdy jestem w Rosji mogę powiedzieć to samo, bo tam dorastałam i nigdy nie przenieśliśmy się do nowego domu. Dojrzewałam w tym samym mieszkaniu i wciąż jest w nim mój pokój. Zajął go teraz brat, ale gdy wracam z turniejów mówię do niego, że ja będę spała w tym pokoju, a on niech idzie do gościnnego - mówiła 22-latka z Melbourne.

Gawriłowa szybko została zaakceptowana przez australijskich kibiców, którzy lubią takie waleczne i przebojowe tenisistki. - Myślę, że moim największym atutem jest poruszanie się po korcie, ale również to, że nigdy się nie poddaję. Gdy przegrywam zawsze się staram i próbuję znaleźć sposób, aby wygrać. Jest we mnie naturalny duch rywalizacji - powiedziała 22-letnia Australijka.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski powinien być trzeci (źródło: TVP SA)
Na to, że zainteresowała się tenisem wpływ miał jej tata. - Chciał, abym spróbowała gry w tenisa, ponieważ uważał, że to najlepszy sport dla dziewczyny. Mieszkałam blisko szkoły tenisowej. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy mama zabierała mnie z przedszkola wcześniej. Zawsze mówiłam innym dzieciom, że zamierzam grać w tenisa - mówiła Gawriłowa o swoim początkach w białym sporcie. - Gdy Maria Szarapowa wygrała Wimbledon powiedziałam sobie, że będę od niej lepsza i zostanę młodszą zwyciężczynią niż ona. Później jednak zrozumiałam, że to będzie bardzo trudne, zderzyłam się z rzeczywistością. Wtedy pomyślałam, że po prostu chcę zostać zawodową tenisistką. Miałam wtedy około 12 lat - dodała. W 2004 roku Maria Szarapowa wygrała Wimbledon w wieku 17 lat.

W wieku 15 lat Gawriłowa przeniosła się do Francji i tam trenowała w Akademii Patricka Mouratoglou. - Mój tata czasem tam ze mną był, ale gdy miałam 16 lat, byłam sama przez jakieś sześć miesięcy. Szczerze mówiąc, dobrze sobie radziłam i podobało mi się to. Zaczęłam lepiej mówić po angielsku. W trakcie podróży nie tęskniłam, stałam się samodzielna - mówiła Australijka.

W 2010 roku Gawriłowa zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich młodzieży, zwyciężyła w US Open dziewcząt i została liderką rankingu ITF juniorek. Dwa lata później w Rolandzie Garrosie zdobyła drugi juniorski wielkoszlemowy tytuł, tym razem w deblu. W 2014 roku pojawiły się u niej pierwsze poważne problemy zdrowotne. Australijka zerwała więzadła stawu kolanowego i nie grała przez sześć miesięcy.

W fantastycznym 2015 roku Gawriłowa pokonała trzy tenisistki z Top 10 rankingu: Marię Szarapową, Anę Ivanović i Lucie Safarovą. Doszła do półfinału w Rzymie, ćwierćfinałów w Eastbourne i Hongkongu oraz IV rundy w Miami. W ciągu jednego sezonu awansowała z 231. na 36. miejsce. W 2016 roku odniosła kolejne cztery zwycięstwa nad tenisistkami z czołowej "10", w tym nad liderką Andżeliką Kerber. W styczniu w Australian Open zanotowała najlepszy występ w wielkoszlemowej imprezie (IV runda). W październiku w Moskwie zaliczyła pierwszy singlowy finał w głównym cyklu i zadebiutowała w Top 30 rankingu.

W styczniu w Melbourne miała szanse na ćwierćfinał. Wygrała pierwszego seta z Carlą Suarez 6:0, ale zderzyła się z brakiem doświadczenia. Nie wytrzymała napięcia i w dwóch kolejnych partiach Hiszpanka oddała jej pięć gemów. W kwietniu w meczu z USA Gawriłowa zadebiutowała w Pucharze Federacji. Większych szans nie dała jej Madison Keys. W sierpniu Australijka zagrała w igrzyskach olimpijskich, ale w I rundzie trafiła na najgorszą możliwą rywalkę. Urwała sześć gemów Serenie Williams.

Na korcie Gawriłowa jest bardzo ekspresyjną postacią. - Trenerzy mówią, że dopóki mi to nie przeszkadza, mogę swobodnie wyrażać swoje emocje. Gram naprawdę źle, gdy jestem sarkastyczna i zbyt arogancka. Wtedy nie mogę zaprezentować się z mojej najlepszej strony. Pokazuję jak bardzo mi zależy, gdy jestem pozytywnie nastawiona i wygrywam. Gdy nie jestem z siebie zadowolona, również to od razu po mnie widać - stwierdziła Australijka.

Jej cel na 2017 rok to zdobyć pierwszy singlowy tytuł w WTA Tour. W swoim dorobku ma jeden triumf w głównym cyklu, w deblu w parze z Eliną Switoliną (Stambuł 2015). Sezon chce rozpocząć od ponownego wygrania Pucharu Hopmana wspólnie z Nickiem Kyrgiosem. W dniach 1-7 stycznia odbędzie się w Perth 29. edycja nieoficjalnych mistrzostw świata par mieszanych. Przed Australian Open Gawriłowa wystąpi jeszcze w Sydney.

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Czy w 2017 roku Daria Gawriłowa wygra turniej WTA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×