Wicelider rankingu ATP zapowiadał, że dokładnie przyjrzy się kalendarzowi startów i wszystko wskazuje na to, że opuści imprezę w Dubaju, w której triumfował w przeszłości czterokrotnie. "Nole" bardzo lubi zawody w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, lecz teraz ma swoje priorytety.
Novaka Djokovicia czeka w pierwszych miesiącach nowego sezonu obrona 4250 punktów i każde potknięcie może oznaczać zwiększenie straty do liderującego Andy'ego Murraya. Z tego względu Serb przeanalizował turniejowy kalendarz i zmniejszył liczbę występów w głównym cyklu.
12-krotny mistrz wielkoszlemowy powita 2017 rok w katarskiej Dosze. Następnie uda się do Melbourne, gdzie będzie chciał zachować trofeum za zwycięstwo w Australian Open. Jeśli sprawy nie pójdą po myśli Djokovicia, może on skorzystać z dzikiej karty do turnieju w Dubaju. W marcu Serb wystąpi tylko w Indian Wells oraz Miami, gdzie również czeka go obrona tytułów.
ZOBACZ WIDEO: Ojciec Macieja Kota: decyzja Łukasza Kruczka zabolała syna