Marin Cilić: Wiedziałem, że Janowicz może być bardzo niebezpieczny

PAP/EPA / JULIAN SMITH
PAP/EPA / JULIAN SMITH

Marin Cilić udanie powrócił w poniedziałek ze stanu 0-2 w setach i pokonał Jerzego Janowicza 4:6, 4:6, 6:2, 6:2, 6:3. Triumfator US Open 2014 przyznał, że obawiał się meczu z Polakiem w I rundzie Australian Open 2017.

- Wiedziałem, że Janowicz może być bardzo niebezpieczny, szczególnie na kortach w Melbourne. Zacząłem mecz dosyć wolno i niepewnie. Byłem zbyt pasywny, nie przejmowałem inicjatywy w wymianach i nie serwowałem dobrze - powiedział Marin Cilić.

Chorwat zdołał jednak odwrócić losy pojedynku z Jerzym Janowiczem i pokonać notowanego na 273. pozycji Polaka w pięciu partiach. - Po porażce w drugim secie grałem już dużo lepiej i przede wszystkim agresywniej. Moje podanie było mocniejsze, ale mimo to niełatwo było wrócić ze stanu 0-2 w setach.

Cilić po raz drugi w karierze wygrał mecz z Janowiczem w pięciu partiach. Do analogicznej sytuacji doszło w 2014 roku w warszawskim Torwarze, gdzie Chorwacja pokonała Polskę w spotkaniu II rundy Grupy I Strefy Euroafrykańskiej rozgrywek Pucharu Davisa.

W środę czeka najlepszego chorwackiego tenisistę starcie z Brytyjczykiem Danielem Evansem, który w sobotę bez powodzenia bił się w Sydney z Gillesem Mullerem o pierwszy tytuł w głównym cyklu. - Nigdy nie grałem z Evansem. On miał bardzo solidny sezon 2016, do tego jest utalentowany i może być niebezpieczny. Jeśli jednak rozegram ten mecz, tak jak skończyłem poniedziałkowy, to będzie łatwiej - zakończył siódmy singlista świata.

ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: poznajcie wielką "dakarową rodzinę" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: