Australian Open: kolejny szybki mecz Karoliny Pliskovej, awans Johanny Konty

PAP/EPA / JULIAN SMITH
PAP/EPA / JULIAN SMITH

Czeszka Karolina Pliskova rozbiła 6:0, 6:2 Rosjankę Annę Blinkową i awansowała do III rundy wielkoszlemowego Australian Open na kortach twardych w Melbourne.

Karolina Pliskova (WTA 5) dwa mecze wygrała w ekspresowym tempie, tracąc w nich cztery gemy. W czwartek rozbiła 6:0, 6:2 Annę Blinkową (WTA 189), finalistkę juniorskiego Wimbledonu 2015. Czeszka jest niepokonana od siedmiu spotkań. Na początku stycznie zdobyła tytuł w Brisbane, gdzie jedynego seta straciła w ćwierćfinale z Robertą Vinci.

W meczu z Blinkową Czeszka zdobyła 10 gemów z rzędu. W końcówce Rosjanka zagrała lepiej. Dwa razy utrzymała podanie, miała też jedynego break pointa. W trwającym 59 minut spotkaniu Blinkowa popełniła cztery podwójne błędy, a Pliskova zaserwowała dziewięć asów. Finalistce US Open 2016 zanotowano 24 kończące uderzenia i 13 niewymuszonych błędów. Rosjanka miała 10 piłek wygranych bezpośrednio i 22 pomyłki.

Kolejną rywalką Pliskovej będzie Jelena Ostapenko (WTA 38), która wygrała 6:3, 6:1 z Julią Putincewą (WTA 31). Kazaszka prowadziła 3:1, ale przegrała 11 z 12 kolejnych gemów. W ciągu 72 minut Łotyszka wykorzystała siedem z 10 break pointów i zapisała na swoje konto 28 kończących uderzeń przy 27 niewymuszonych błędach. Putincewej naliczono 10 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek. Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W ubiegłym roku w Pekinie w trzech setach lepsza była Kazaszka. Ostapenko po raz pierwszy awansowała do III rundy wielkoszlemowej imprezy.

Johanna Konta (WTA 9) zaserwowała dziewięć asów i pokonała 6:4, 6:2 Naomi Osakę (WTA 48). W ciągu 69 minut obroniła jednego break pointa, a sama wykorzystała trzy z ośmiu szans na przełamanie. Liczba 22 odzwierciedla skuteczność obu tenisistek - Brytyjka miała tyle kończących uderzeń, a Japonka popełniła tyle niewymuszonych błędów. Półfinalistka Australian Open 2016 wygrała siódmy mecz z rzędu. W Sydney zdobyła tytuł nie tracąc seta w pięciu spotkaniach.

Kreczem zakończył się mecz Jekateriny Makarowej (WTA 34) z Sarą Errani (WTA 53). Rosjanka prowadziła 6:2, 3:2, gdy Włoszka przerwała pojedynek z powodu kontuzji prawej nogi. Finalistka Rolanda Garrosa 2012 skorzystała z interwencji medycznej, która jednak niczego pozytywnego dla niej nie przyniosła. Kulejąc, Errani opuszczała kort ze łzami w oczach. Początek sezonu jest dla niej bardzo nieszczęśliwy. Wycofała się z turnieju w Hobart z powodu kontuzji lewego uda. Makarowa to półfinalistka Australian Open 2015. Od 2011 roku Rosjanka w Melbourne zawsze dochodziła co najmniej do IV rundy.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
czwartek, 19 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Karolina Pliskova (Czechy, 5) - Anna Blinkowa (Rosja, Q) 6:0, 6:2
Johanna Konta (Wielka Brytania, 9) - Naomi Osaka (Japonia) 6:4, 6:2
Jekaterina Makarowa (Rosja, 30) - Sara Errani (Włochy) 6:2, 3:2 i krecz
Jelena Ostapenko (Łotwa) - Julia Putincewa (Kazachstan, 31) 6:3, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

Komentarze (1)
avatar
Sharapov
19.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pliskova jak burza, mam nadzieje ze Aga zrobi zaplecze pod turniej jak zawsze i dojdzie do spotkania Radwanska-Pliskova w dalszej fazie