Zapomnijcie o problemach z kostką. Na Hisense Arena Andy Murray biegał w piątek jak sarenka. Biegał, bo musiał, ponieważ w pojedynku z Amerykaninem trzeba wykorzystywać swoje szanse. Sam Querrey potrafi serwować jak maszyna, a gdy trafia pierwszym podaniem, to natychmiast pojawiają się problemy. Przekonał się o tym w Wimbledonie Novak Djoković.
Ale Querrey to także tenisista, którego mocną stroną z pewnością nie jest psychika. Początkowo stawiał dzielny opór liderowi rankingu ATP, jednak szybko nastąpił punkt zwrotny. Ta sytuacja miała miejsce w ósmym gemie, w którym reprezentant USA wypracował break pointa. Bekhendowe minięcie okazało się nieskuteczne i Amerykanin długo nie mógł wyrzucić z pamięci zmarnowanej szansy.
Do ataku ruszył za to Murray, który przełamał na 5:4, po czym zwieńczył seta. W drugiej partii dwukrotnie odebrał serwis Amerykaninowi i kiedy na początku trzeciej odsłony szybko uzyskał breaka, zanosiło się na pewne zwycięstwo tenisisty z Wysp. Querrey niespodziewanie wyrównał na po 2, zaś kilkanaście minut później znów zagroził serwującemu rywalowi. Skończyło się jednak jak zawsze: Amerykanin zepsuł prostego woleja, po czym przegrał wymianę i stracił podanie. Po blisko dwóch godzinach Murray zwyciężył 6:4, 6:2, 6:4.
Brytyjczyk wygrał w piątek 48. mecz w Australian Open i zrównał się pod tym względem ze swoim trenerem Ivanem Lendlem oraz Andre Agassim. Więcej mają tylko Roger Federer (82), Novak Djoković (58) i Stefan Edberg (56). Aktualny lider rankingu ATP po raz dziewiąty z rzędu awansował do IV rundy wielkoszlemowego turnieju w Melbourne.
Przeciwnikiem Murraya w niedzielnym pojedynku o ćwierćfinał będzie Mischa Zverev. Leworęczny Niemiec przeżywa drugą młodość. W piątek pokonał Tunezyjczyka Maleka Jaziriego 6:1, 4:6, 6:3, 6:0. Dla urodzonego w Moskwie tenisisty oznacza to pierwszy w karierze awans do drugiego tygodnia imprezy wielkoszlemowej. W nagrodę za znakomitą postawę poprawi zajmowaną w 2009 roku życiową 45. pozycję.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
piątek, 20 stycznia
III runda gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - Sam Querrey (USA, 31) 6:4, 6:2, 6:4
Mischa Zverev (Niemcy) - Malek Jaziri (Tunezja) 6:1, 4:6, 6:3, 6:0
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach