Broniąca tytułu Ivanovic zakończyła zwycięską serię 17-letniej Pawluczenkowej, która w drodze do swojego pierwszego półfinału wyeliminowała Serbkę Jelenę Jankovic i Agnieszkę Radwańską. Serbka wykorzystała trzy z pięciu break pointów i po jednej godzinie i 15 minutach zakończyła to spotkanie. Rosjanka wcześniej nie straciła nawet seta.
- Jestem naprawdę zadowolona ze swojej gry - powiedziała Ivanovic. - Ona nie jest łatwą rywalkę, szczególnie, gdy nie pozwoli ci wejść w swój rytm gry. Przystępując do meczu nic o niej nie wiedziałam. Nie widziałam meczów, które ona grała. Starałam się grać swój tenis, grać według swoich reguł, być agresywna przy jej serwisie, to pomagało mi przy moich gemach serwisowych i wygrałam ich parę łatwo.
Siódma rakieta świata miała więcej czasu na odpoczynek, bo jej rywalka w ćwierćfinale Austriaczka Sybille Bammer nie wyszła na kort z powodu kontuzji lewego ramienia. Serbka awansowała do swojego pierwszego finału w 2009 roku i 12. w karierze. Do tej pory wygrała osiem ze swoich finałów. W ubiegłym sezonie, oprócz Indian Wells, wygrała French Open i turniej w Linz i była liderką światowego rankingu.
W finale Ivanovic zagra z Wierą Zwonariową (nr 4), która wcześniej pokonała deblową partnerkę Wiktorię Azarenkę (nr 8) 6:3, 6:3. Rosjanka ma szansę wyjechać z Indian Wells jako pierwsza podwójna mistrzyni od czasu Lindsay Davenport (2000). W finale turnieju deblowego Zwonariowa i Azarenka w sobotę zagrają z Argentynką Giselą Dulko i Izraelką Shahar Peer.
- Jestem ogromnie podekscytowana - powiedziała Zwonariowa na temat gry w obu finałach. - Grałyśmy tutaj całkiem dobrze. Ona jest bardzo fajną dziewczyną i dobrą partnerką, więc lubię to. Potem będę mogła wrócić do gry singlowej, czym jestem bardzo podekscytowana. To mój pierwszy finał tutaj. To jest wielkie wydarzenie, wielki turniej i naprawdę bardzo się z tego cieszę.
W pierwszym półfinale Zwonariowa obroniła pięć break pointów, w tym trzy w ósmym gemie drugiego seta, sama zaś wykorzystała dwie z trzech szans na przełamanie serwisu Azarenki. Mecz trwał jedną godzinę i 20 minut. Przy piłce meczowej Białorusinka wyrzuciła forhend.
- Ona jest zawodniczką dobrze serwującą - powiedziała Zwonariowa. - Starałam się skoncentrować i spróbować trzymać swoje returny jak tylko to możliwe. Wiem, że to nie jest łatwe, nie udaje się to co dziennie, ale jestem całkiem zadowolona ze swojej gry dzisiaj.
Zwonariowa dotychczas trzykrotnie dochodziła do ćwierćfinału turnieju w Indian Wells. Bilans jej tegorocznych spotkań to 17 zwycięstw i dwie porażki, taki sam jak w przypadku Azarenki. Obie zawodniczki na początku sezonu są w wysokiej formie, ale w bezpośrednim starciu Rosjanka była wyraźnie lepsza. Białorusinka w tym spotkaniu popełniła aż 27 niewymuszonych błędów i miała tylko osiem kończących uderzeń.
Zwonariowa sezon rozpoczęła od pierwszego w karierze wielkoszlemowego półfinału (Australian Open), a w Pattai zdobyła swój ósmy tytuł.
Azarenka, która w tym sezonie zdobyła swoje pierwsze tytuły (Brisbane, Memphis), w ćwierćfinale wyeliminowała najwyżej rozstawioną Dinarę Safinę i w poniedziałek po raz pierwszy znajdzie się w czołowej 10 rankingu WTA.
Wiera Zwonariowa i Ana Ivanovic do tej pory grały ze sobą siedem razy. Serbka odniosła cztery zwycięstwa. Ich ostatni mecz, który miał miejsce w ubiegłorocznym Turnieju Mistrzyń wygrała jednak Rosjanka. Wcześniejsze trzy spotkania, w tym w 2008 roku w Indian Wells, gładko wygrywała Ivanovic. W ubiegłym sezonie grały one ze sobą także w finale turnieju w Linz i Serbka oddała Rosjance zaledwie trzy gemy.
- Myślę, że ona jest w tej chwili bardzo pewna siebie - powiedziała Ivanovic na temat Zwonariowej. - Ona grała naprawdę dobrze w końcówce ubiegłego sezonu i na początku tego roku. Myślę, że muszę wejść w mecz od pierwszej piłki, być agresywna i ruszać się do przodu, tak jak dotychczas grałam. To będzie z całą pewnością ciężki mecz, ale nie mogę się doczekać tego wyzwania. To będzie dobry sprawdzian.
Wyniki 1/2 finału:
singiel:
Wiera Zwonariowa (Rosja, 4) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) 6:3, 6:3
Ana Ivanovic (Serbia, 5) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) 6:2, 6:3
debel:
Dulko/Peer (Argentyna/Izrael) - Llagostera Vives/Martinez (Hiszpania, 6) 6:3, 6:3
Zwonariowa/Azarenka (Rosja/Białoruś) - Kirilenko/Pennetta (Rosja/Włochy, 7) 7:6 (7-5), 6:1