- Niestety nie udało się nam pokonać Bośni i Hercegowiny. Dla mnie występ w Davis Cupie zakończył się podwójnie pechowo. Podczas meczu z Mirzą Basiciem skręciłem prawy staw skokowy, co wykluczyło mnie z dalszej walki o punkty - przypomniał Kamil Majchrzak na swoim profilu na Facebooku.
- Mimo starań lekarzy, nie uda mi się przygotować do challengera we Wrocławiu. Bardzo żałuję. Mam nadzieję, że dalsza część sezonu będzie przebiegała już według planu. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia - dodał tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego.
Majchrzak był o krok od wejścia do głównej drabinki turnieju Wrocław Open 2017 na bazie rankingu. Jak na razie organizatorzy potwierdzili, że w stolicy Dolnego Śląska wystąpią Jerzy Janowicz i Hubert Hurkacz. Temu drugiego przyznano już dziką kartę.
Triumfator wrocławskiego turnieju otrzyma 110 punktów do rankingu ATP, czek na 12 250 euro oraz odlaną z brązu statuetkę krasnala-tenisisty. Wstęp na wszystkie mecze jest wolny.
Ale to zrobił! Ronaldo efektownie poradził sobie z rywalem [ZDJĘCIA ELEVEN]