Eugenie Bouchard o pozowaniu topless i wrogości. "Nauczyłam się radzić sobie z nienawiścią"

East News / AP Photo/Frank Franklin II / Na zdjęciu: Eugenie Bouchard i John Goehrke
East News / AP Photo/Frank Franklin II / Na zdjęciu: Eugenie Bouchard i John Goehrke

Eugenie Bouchard wielkich sukcesów w tym roku jak na razie nie osiągnęła, ale za nią bardzo gorący okres poza kortem. Kanadyjka to jedna z gwiazd najnowszego wydania magazynu "Sports Illustrated Swimsuit Issue".

W tym artykule dowiesz się o:

Rok 2017 Eugenie Bouchard rozpoczęła od porażki z Shelby Rogers w Brisbane. Następnie Kanadyjka doszła do półfinału w Sydney. Z Australian Open w III rundzie wyeliminowała ją Coco Vandeweghe, późniejsza półfinalistka. Lepiej powodzi się jej poza kortem. Poszła na randkę z internautą, z którym przegrała zakład podczas Super Bowl, bo New England Patriots odwrócili losy meczu z Atlanta Falcons ze stanu 3:28. Jeszcze głośniej zrobiło się o Bouchard, gdy ukazała się najnowsza edycja magazynu "Sports Illustrated Swimsuit Issue", w którym raz w roku ukazują się zdjęcia znanych osobistości prezentujących stroje kąpielowe.

- Byłam bardzo zdenerwowana. Po raz pierwszy pozowałam topless, więc to było dla mnie coś nowego, tym bardziej, że pierwsze zdjęcie na plaży zostało zrobione już o godz. 7:00 rano. W trakcie wykonywania kolejnych czynności zdałam sobie sprawę, że oni wszystko widzą. I w mojej głowie pojawiła się myśl: 'czym mam się denerwować, skoro już zobaczyli całą moją górę?' W końcu poczułam się swobodnie przed kamerą. To naprawdę ciężka praca, po wszystkim byłam wyczerpana. W ciągu sześciu godzin chyba siedem razy zmieniałam kostium kąpielowy. Pracować w taki sposób regularnie jest trudniej niż ludziom się wydaje - powiedziała Bouchard.

Kanadyjka nie po raz pierwszy wbiła szpilę w osoby krytykujące jej życie poza kortem. Stwierdziła, że pozowanie topless pomogło jej poradzić sobie z nienawiścią innych ludzi. - W ostatnich kilku latach, gdy tylko gdziekolwiek ukazywały się sesje zdjęciowe z moim udziałem, od razu pojawiały się sugestie: 'O Boże, wracaj na kort, co ty robisz, idź trenować' - mówiła dla CBS Sports Radio. - Trenuję po sześć godzin dziennie. O czym wy mówicie, czy pracujecie 24 godziny na dobę? - pytała tych, którzy bardzo chętnie zajmują się jej życiem.

- Z nienawiścią mam styczność od kilku lat, więc nauczyłam się radzić sobie z nią. Nie ma w tym nic złego, że odnosisz sukces i to otwiera ci drzwi do innych form działalności, jak Sports Illustrated. Byłabym szalona, gdybym nie skorzystała z takiej okazji - stwierdziła Kanadyjka. - Dlaczego mam się ograniczać? Nadal jestem tenisistką i to jest mój priorytet. Jednak dlaczego mam nie robić innych rzeczy, gdy tylko znajdę na to trochę czasu? - pytała.

ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę

Największe sukcesy na korcie Bouchard odniosła w 2014 roku. Zaliczyła półfinały Australian Open i Rolanda Garrosa oraz finał Wimbledonu. Zdobyła też tytuł w Norymberdze, jak na razie jedyny w karierze. W październiku została piątą rakietą świata. Zadebiutowała w Mistrzostwach WTA, a sezon zakończyła na siódmym miejscu. W 2015 i 2016 roku już tak różowo nie było, bo znalazła się pod koniec Top 50 rankingu.

Aktualnie Kanadyjka znajduje się na 45. pozycji. Pierwszy od czasu Australian Open występ zanotuje w przyszłym tygodniu w Acapulco.

Źródło artykułu: