Maria Szarapowa otrzymała dziką kartę do turnieju w Rzymie. Andy Murray przeciwny takim decyzjom

PAP/EPA / THAIS LLORCA
PAP/EPA / THAIS LLORCA

Najpierw Stuttgart, potem Madryt, a teraz Rzym. Maria Szarapowa otrzymała trzecią dziką kartę. Z takimi decyzjami organizatorów turniejów tenisowych nie zgadza się Andy Murray.

Organizatorzy turnieju WTA Premier 5 w Rzymie poinformowali za pośrednictwem Twittera, że jedna z dzikich kart trafiła do powracającej po zawieszeniu Marii Szarapowej. Przypomnijmy, że dzięki takiej przepustce Rosjanka wystąpi również w głównych drabinkach w Stuttgarcie, gdzie rozegra pierwszy mecz po zawieszeniu, oraz w zawodach WTA Premier Mandatory w Madrycie.

Andy Murray, obecny lider rankingu ATP, jest przeciwny obdarowywaniu osób przyłapanych na dopingu dzikimi kartami. Szkot przyznał w wywiadzie dla The Times, że rozumie jednak takie decyzje organizatorów.

- Uważam, że w takich sytuacjach trzeba samemu na wszystko zapracować - powiedział Murray dla The Times. -  Większość organizatorów zrobi jednak to, co jest najlepsze dla ich turniejów. Jeśli według nich wielkie nazwiska przyczynią się do zapełnienia trybun, tak właśnie zrobią.

Nad obdarowaniem Szarapowej kolejną przepustką z pewnością będą myśleli oficjele Rolanda Garrosa, a może i nawet Wimbledonu. - Szarapowa ma szansę, aby do tego momentu poprawić swój ranking i wówczas nie będzie potrzebowała dzikiej karty. Jeśli tak się nie stanie, wszystko pozostanie w rękach organizatorów Wimbledonu i tego, jak to rozegrają. Jestem pewny, że bardzo dokładnie to przeanalizują, a w szczególności zwrócą uwagę na potencjalny odbiór takiej decyzji przez publiczność i podejmą właściwą decyzję - dodał Murray.

ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Messi. Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: