To powrót Jerzego Janowicza do Wrocławia po ośmioletniej przerwie. To właśnie tutaj, w 2008 roku łodzianin dopiero rozpoczynający swoją seniorską karierę niespodziewanie pokonał 45. w rankingu ATP Nicolasa Mahuta, jednak w międzyczasie turniej zdążył zmienić rangę i miejsce rozgrywania.
W tegorocznej edycji Polak jest już jedną z największych gwiazd zawodów i to on jako pierwszy zgromadził na trybunach hali Orbita praktycznie komplet publiczności. Już w premierowym gemie dał kibicom powód do satysfakcji, przełamując Marka Jalovca i budując bezpieczną przewagę.
Z rozwojem meczu 23-letni Czech, dla którego był to zaledwie trzeci mecz w głównej drabince tej rangi, nie odstawał wyraźnie poziomem od Janowicza. Pomimo, że nie dysponuje aż tak mocnym podaniem jak Polak, bez niepotrzebnych nerwów wygrywał swoje gemy serwisowe, jednak I set po 30 minutach powędrował na konto łodzianina.
W drugiej odsłonie sytuacja się powtórzyła. Na największe ryzyko przy returnie podjął w pierwszym gemie, zdobył przełamanie, które stopniowo coraz bardziej usztywniało rywala. Jaloviec do końca spotkania zdobył zaledwie dwa gemy, a łodzianin stał się drugim reprezentantem Polski w II rundzie turnieju po Michale Przysiężnym.
O awans do ćwierćfinału Janowicz zmierzy się w czwartek z rozstawionym z "ósemką" Jürgenem Melzerem, który uporał się z innym kwalifikantem, Matsem Moraingiem.
Wrocław Open, Wrocław (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 85 tys. euro
środa, 1 marca
I runda gry pojedynczej:
Jerzy Janowicz (Polska) - Marek Jaloviec (Czechy) 6:4, 6:2
Kacper Kowalczyk z Wrocławia
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie