Puchar Federacji: Fantastyczna seria Czeszek przerwana! Amerykanki rywalkami Białorusinek w finale

PAP/EPA / ERIK S. LESSER
PAP/EPA / ERIK S. LESSER

Czeszki nie zagrają w czwartym z rzędu finale Grupy Światowej Pucharu Federacji. W ten weekend na Florydzie zatrzymały je Amerykanki.

Drużyna Czech w ostatnich latach zdecydowanie dominowała w Pucharze Federacji (triumfy w 2011, 2012, 2014, 2015 i 2016 roku). Jednak każda seria kiedyś się kończy. Podopieczne Petra Pali były niepokonane od 10 meczów, ale w dniach 22-23 kwietnia przegrały mecz z Amerykankami. Czeszki miały utrudnione zadanie, bo na Florydzie walczyły bez Karoliny Pliskovej, Petry Kvitovej i Lucie Safarovej.

W pierwszej niedzielnej grze Coco Vandeweghe nie dała szans Katerinie Siniakovej. Półfinalistka Australian Open 2017 zwyciężyła 6:4, 6:0 w ciągu 81 minut. Amerykanka od 3:4 zdobyła dziewięć gemów z rzędu. W całym spotkaniu obroniła dwa break pointy, a sama cztery razy przełamała rywalkę. Naliczono jej 27 kończących uderzeń i 24 niewymuszone błędy. Siniakova miała osiem piłek wygranych bezpośrednio i 19 pomyłek.

Na 2-2 wyrównała Marketa Vondrousova, która wygrała 6:2, 7:5 z Lauren Davis. Mistrzyni niedawnego turnieju w Biel/Bienne w II partii wróciła z 3:5 i obroniła piłkę setową. W ciągu godziny i 44 minut 17-latka z Sokolova wykorzystała siedem z 12 break pointów. Davis popełniła osiem podwójnych błędów.

W rozstrzygającym deblu sprawy w swoje ręce wzięły Coco Vandeweghe i Bethanie Mattek-Sands, które w ubiegłym roku wygrał razem turniej w Indian Wells. Amerykanki pokonały 6:2, 6:3 Kristynę Pliskovą i Katerinę Siniakovą. Czeszki miały w II secie szanse na powrót, ale w siódmym gemie serwująca Mattek-Sands obroniła dwa break pointy. Przy stanie 6:2, 5:2 reprezentantki gospodarzy nie potrafiły wykorzystać trzech piłek meczowych, ale po chwili triumf przypieczętowała podająca Vandeweghe.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: wielkie emocje i 6 goli w półfinale [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na Florydzie zmierzyły się dwie największe potęgi Pucharu Federacji. Amerykanki triumfowały w rozgrywkach 17 razy, a Czeszki zdobyły 10 tytułów. Jednak reprezentacja USA po raz ostatni najlepsza była w sezonie 2000. W ten weekend, pod kierunkiem Kathy Rinaldi, awansowała do pierwszego finału od 2009 roku.

Była o pierwsza konfrontacja obu drużyn od 2009 roku, gdy w Brnie lepsze były Amerykanki. Czeszki ostatnie zwycięstwo nad reprezentacją USA odniosły w 1985 roku. W dniach 11-12 listopada podopieczne Kathy Rinaldi zagrają o tytuł z Białorusią na wyjeździe. Konfrontacja Sereny Williams z Wiktorią Azarenką nie będzie możliwa. Pierwsza jest w ciąży i już w tym roku nie wystąpi w żadnym turnieju. Druga latem wróci po urodzeniu dziecka, więc w listopadzie prawdopodobny jest jej udział w finale.

USA - Czechy 3:2, Saddlebrook Resort, Tampa (USA)
półfinał Grupy Światowej, zielony kort ziemny
sobota-niedziela, 22-23 kwietnia

Gra 1.: Coco Vandeweghe - Marketa Vondrousova 6:1, 6:4
Gra 2.: Shelby Rogers - Katerina Siniakova 3:6, 3:6
Gra 3.: Coco Vandeweghe - Katerina Siniakova 6:4, 6:0
Gra 4.: Lauren Davis - Marketa Vondrousova 2:6, 5:7
Gra 5.: Bethanie Mattek-Sands / Coco Vandeweghe - Kristyna Pliskova / Katerina Siniakova 6:2, 6:3

Komentarze (3)
DirFanni
24.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fantastycznie zagrała Coco. Do swoich znanych atutów takich jak serwis i forehand dodała regularność, mądrość, bardzo dobrą grę przy siatce i cały czas zadziwia lekkością z jaką posyła bomby na Czytaj całość