WTA Stuttgart: Maria Szarapowa zwycięska po powrocie z dyskwalifikacji

PAP/EPA / RONALD WITTEK
PAP/EPA / RONALD WITTEK

Powroty do czynnego sportu bywają trudne, ale Maria Szarapowa przygotowała się na ten moment doskonale. W meczu I rundy turnieju WTA Premier na kortach ziemnych w Stuttgarcie Rosjanka pokonała Włoszkę Robertę Vinci 7:5, 6:3.

Na ten dzień czekało wielu fanów. Po 15-miesięcznej dyskwalifikacji za stosowanie meldonium Maria Szarapowa mogła wreszcie wyjść na kort. Organizatorzy zawodów Porsche Tennis Grand Prix przywitali ją już na porannym treningu, na który Rosjanka przybyła wspólnie ze swoim szkoleniowcem Svenem Gröneveldem. Wieczorem powitanie zgotowali jej kibice, tym razem już na korcie centralnym.

Tak naprawdę nie było wiadomo, czego po Szarapowej można się spodziewać. Jej środowa rywalka, Roberta Vinci, zabrała jej w sumie w dwóch poprzednich pojedynkach zaledwie cztery gemy. Tym razem, co zresztą oczywiste, tenisistka z Niagania potrzebowała trochę czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm.

Szarapowa miała początkowo problemy z poruszaniem się po korcie, przez co sporo piłek wyrzuciła. Włoszka przełamała na 2:0, ale nie poszła za ciosem i straciła serwis jeszcze przed drugą zmianą stron.

Później wszystko wróciło do normy. Kiedy Szarapowa trafiała returnem, Vinci od razu była w opałach. Serwis pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej funkcjonował dobrze. 11 asów skutecznie zahamowało nadzieje finalistki US Open 2015 na kolejne breaki. Rosjanka grała w swoim stylu - mocno i agresywnie. Nie zwalniała ręki, nie bała się podjąć ryzyka.

ZOBACZ WIDEO Villarreal pokonał Atletico Madryt. Zobacz skrót tego meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Losy pierwszego seta rozstrzygnęło przełamanie w 11. gemie. W drugiej partii Szarapowa natychmiast objęła prowadzenie, którego nie oddała już do samego końca. Cały pojedynek zwieńczyła przełamaniem w dziewiątym gemie wynikiem 7:5, 6:3 po 103 minutach. W tym czasie statystycy naliczyli jej 39 kończących uderzeń i 21 pomyłek. Vinci miała 10 winnerów i 20 błędów własnych.

Szarapowa wygrała bardzo pewnie i już w czwartek powalczy o miejsce w ćwierćfinale zawodów w Stuttgarcie. Grająca z dziką kartą Rosjanka zmierzy się ze swoją rodaczką i pogromczynią Agnieszki Radwańskiej, Jekateriną Makarową. Ich spotkanie organizatorzy zaplanowali jako trzecie w kolejności od godz. 12:00.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 776 tys. dolarów
środa, 26 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Maria Szarapowa (Rosja, WC) - Roberta Vinci (Włochy) 7:5, 6:3

wolne losy: Andżelika Kerber (Niemcy, 1); Karolina Pliskova (Czechy, 2); Simona Halep (Rumunia, 4); Garbine Muguruza (Hiszpania, 5)

Komentarze (95)
avatar
Queen Marusia
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jak na pierwszy mecz jest bardzo dobrze.A moze byc juz tylko lepiej.Swietna konferencja prasowa po meczu.
Dawaj Marusia !!!!! 
avatar
marzami
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Maszka....ognia, świetny powrót:) 
avatar
Świstolinka
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie chcę Maszy w drabinkach moich ulubienic :) Ale ogólnie to życzę jej powodzenia, obejrzałam właśnie skrót meczu, brakowalo mi tych jej kamanów i zaciśniętych piąch :D Patrzcie i uczcie się o Czytaj całość
Crush
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
i wróciła córa marnotrawna
i mecz się odbył
i wygrała
i publiczność ze szczęścia sie nie zlała
i rzekł pan do Mojżesza kryjąc się w płonącym krzaku
jak dureń od tygodni na ciebie czekam, star
Czytaj całość
avatar
styr
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naszla mnie taka mysl niech na koniec sezonu wszystkie tenisistki zażyją koks poddadza sie badaniu anty i w mysl za tym co zobili Szarapowej po 15 miesiacach pewne wystepyw waznych imprezach be Czytaj całość