Challenger Anning: Andrej Martin lepszy od Kamila Majchrzaka

PAP/EPA / DEAN LEWINS
PAP/EPA / DEAN LEWINS

Kamil Majchrzak nie miał w czwartek łatwego zadania i nie zdołał pokonać wyżej notowanego od siebie Słowaka Andreja Martina. Polak nie zagra w ćwierćfinale turnieju ATP Challenger Tour na kortach ziemnych w chińskim Anning.

W 2015 roku Kamil Majchrzak i Andrej Martin spotkali się w Popradzie, gdzie nasz reprezentant skreczował już po dwóch gemach z powodu kontuzji kolana. Na chińskiej mączce zmierzyli się ze sobą po raz drugi i niewykluczone że to nie było ich ostatnie starcie w obecnym sezonie, ponieważ obu możemy zobaczyć we wrześniowym meczu Pucharu Davisa, którego stawką będzie utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej.

Klasyfikowany na 119. pozycji w rankingu ATP Martin chce powrócić do pierwszej setki, w której znalazł się w lipcu zeszłego roku po fantastycznym występie w Umagu. W chorwackim kurorcie, w imprezie rangi ATP World Tour 250, lepszy od niego był tylko Włoch Fabio Fognini. Słowak znakomicie czuje się na mączce. Wygrał na niej już siedem challengerów, z czego ostatni dwa tygodnie temu w meksykańskim San Luis Potosi.

Czwartkowy mecz był prawdziwym sprawdzianem dla 21-latka z Piotrkowa Trybunalskiego. Tenisista z Bratysławy dysponuje mocnym pierwszym podaniem, a do tego lubi prowadzić wymiany. Nasz reprezentant przekonał się o tym osobiście, gdy po nieco ponad 20 minutach przegrywał już 0:5.

Wynik z pewnością byłby korzystniejszy, gdyby nie proste błędy 250. zawodnika globu. W drugim gemie Majchrzak popełnił od stanu 30-15 dwa podwójne błędy oraz wyrzucił forhend daleko w aut. Podobnie było w czwartym gemie, w którym przy stanie 30-15 Polak został zaskoczony przez znakomity return Słowaka. Potem był niewymuszony błąd z forhendu i break point, którego udało się jeszcze obronić. Przy drugiej okazji Martin posłał szczęśliwy return pod linię końcową, po czym pewnie wykorzystał nieczyste odegranie rywala.

ZOBACZ WIDEO Villarreal pokonał Atletico Madryt. Zobacz skrót tego meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Majchrzak przegrywał 0:5, ale podjął walkę. Wymiany nie były długie, ponieważ 27-latek z Bratysławy starał się prowadzić grę, ale i jemu zdarzały się pomyłki. Tak było w siódmym gemie, w którym Polak odrobił część strat. Martin szybko jednak zakończył dobrą passę piotrkowianina. W dziewiątym gemie dwa mocne serwisy w decydującej fazie pozwoliły mu pewnie zwieńczyć seta.

Drugą partię Majchrzak rozpoczął bardzo słabo. Znów pojawiły się proste błędy, które kosztowały Polaka stratę serwisu. Niewiele brakowało, a Martin przełamałby również w trzecim gemie, lecz nasz tenisista ostatecznie nie dał sobie odebrać podania. Rozluźniony Słowak popisywał się precyzyjnymi zagraniami, które bardzo zabolały jego niżej notowanego przeciwnika. W czwartym gemie Majchrzak kłócił się z arbitrem, twierdząc, że serwis reprezentanta naszych południowych sąsiadów był autowy. Później było widać, iż miał problemy z wyrzuceniem z pamięci tej piłki.

W piątym gemie Martin przełamał po raz kolejny, po czym powiększył prowadzenie na 5:1. Majchrzak utrzymał jeszcze serwis, ale o powrocie do gry nie mogło być mowy. Oznaczony czwartym numerem tenisista okazał się zbyt solidnym graczem. Przy pierwszej piłce meczowej nie zwieńczył spotkania, gdyż na kort wpadła przypadkowo zagrana piłka z innego obiektu. Słowak przegrał powtórkę, ale w ogóle się tym nie przejął. Dwa mocne pierwsze serwisy sprawiły, że po 72 minutach wygrał zasłużenie 6:3, 6:2.

Martin będzie teraz kontynuował starania o miejsce w Top 100. Słowak dopnie swego, jeśli w Anning dojdzie do finału. Majchrzak zakończył już chińską przygodę. 10 wywalczonych tutaj punktów pozwoli mu poprawić życiówkę. Polak jest jednak ambitny i pragnie czegoś więcej. Teraz planuje powrót do Europy. W przyszłym tygodniu chce zagrać w Ostrawie. Jeśli wycofa się kilku zawodników, to znajdzie się w głównej drabince.

Kunming Challenger, Anning (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 150 tys. dolarów
czwartek, 27 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Andrej Martin (Słowacja, 4) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:3, 6:2

Źródło artykułu: