Laura Siegemund: Nadal nie mogę uwierzyć w swój sukces

PAP/EPA / RONALD WITTEK
PAP/EPA / RONALD WITTEK

Laura Siegemund jest nadal oszołomiona po zwycięstwie na kortach w Stuttgarcie. Niemka przyznała na konferencji prasowej, że dąży przede wszystkim do prezentowania coraz bardziej agresywnej gry.

W tym artykule dowiesz się o:

Laura Siegemund wygrała w niedzielę turniej WTA Premier w Stuttgarcie, mimo że w tie breaku trzeciego seta przeciwko Kristinie Mladenović przegrywała 1-4. 29-latka została czwartą Niemką w historii, która okazała się najlepsza na tych kortach. Przed nią w imprezie tej triumfowały Anke Huber (1991 i 1994), Julia Görges (2011) oraz Andżelika Kerber (2015, 2016).

- Nadal nie mogę uwierzyć w swój sukces - powiedziała Siegemund w rozmowie z kanałem WTA Insider. - Mam za sobą bardzo wymagające spotkanie. Kiki zaprezentowała się naprawdę dobrze. Byłam dosłownie jak w transie, gdy sięgałam po zwycięstwo. Nie mogłam prosić o więcej. Dotąd nie mogę w to uwierzyć. Rozegrałam naprawdę świetny mecz, ale nie za bardzo pamiętam ostatnie akcje, ponieważ byłam mocno skoncentrowana.

- Jestem dumna i szczęśliwa, że w ten sposób mogłam się odwdzięczyć ludziom, którzy mnie wspierali i tworzyli wspaniałą atmosferę.

W drodze po swój drugi tytuł głównego cyklu Siegemund pokonała m.in. Simonę Halep, Swietłanę Kuzniecową i Karolinę Pliskovą. To jednak ćwierćfinałowe spotkanie z Czeszką zapamiętała najbardziej. Dlaczego? - Dzięki pojedynkowi z Pliskovą zdałam sobie sprawę, że potrafię grać bardzo agresywnie. Jest to dobry dodatek do skrótów. Ludzie lubią oglądać takie akcje. Tak naprawdę jestem tenisistką nastawioną na ofensywny tenis. Muszę wracać myślami do tego spotkania, a zrobię duży krok naprzód.

- W finale starałam się wrzucić na wysoki bieg. Właśnie na tym będę się skupiała w kolejnych startach. Jest to proces, który pozwoli mi się stać naprawdę agresywną tenisistką i zmienić plan gry. Pracuję nad tym od dłuższego czasu i widzę, że przynosi to oczekiwane rezultaty, nawet w starciach z czołowymi zawodniczkami. Cały czas jednak muszę ciężko trenować i starać się wdrażać to w życie - dodała.

ZOBACZ WIDEO Ambitny Polak nie dał rady, przegrał przed czasem z medalistą olimpijskim

Komentarze (1)
DirFanni
1.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja też nie mogę... :(