W finale turnieju WTA w Singapurze Elina Switolina pokonała 6:2, 6:4 Belgijkę Elise Mertens. Ukrainka jest pierwszą tenisistką, która w tym sezonie może pochwalić się zdobyciem trzech tytułów. Wcześniej triumfowała w Tajpej i Dubaju. Bilans jej tegorocznych meczów to 26-5.
Na liście kwalifikacyjnej do Mistrzostw WTA Switolina znajduje się na szóstym miejscu. - Mój cel to zakwalifikowanie się do Masters w Singapurze, ale do tego daleka droga. Nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie sezonu! Nie chcę wywierać na siebie dodatkowej presji. Będę równie zadowolona, jeśli zakończę rok w Top 15 rankingu, ponieważ czuję się szczęśliwa na korcie i sposób, w jaki gram sprawia mi przyjemność - powiedziała Ukrainka. Pod koniec października w Singapurze wystąpi osiem najlepszych singlistek sezonu.
Sezon 2017 w wykonaniu tenisistki jak na razie wygląda znakomicie. - To jest zupełnie inna sytuacja. W pierwszej połowie ubiegłego roku doznałam kontuzji, dlatego trudno mi było wrócić na korty ziemne, zaufać mojemu ciału i nogom. Tym razem jestem lepiej przygotowana, miałam dłuższą przerwę pomiędzy sezonami. Jestem zadowolona, że od strony fizycznej dobrze wytrzymałam turniej w Stambule. Mączka to bardzo trudna nawierzchnia. Może zabić twoje ciało, jeśli się dobrze nie przygotujesz - mówiła Switolina na konferencji prasowej po meczu z Mertens.
Stambuł to dla Ukrainki wyjątkowe miejsce. W największym mieście Turcji zdobyła swój pierwszy tytuł w zawodowym tenisie (w 2011 roku, ITF z pulą nagród 10 tys. dolarów). W niedzielę wygrała drugi w karierze turniej WTA na korcie ziemnym (Marrakesz 2015). - To wyjątkowy tydzień, bo minęły dwa lata, gdy wywalczyłam pierwsze trofeum na mączce - stwierdziła 22-latka z Charkowa.
ZOBACZ WIDEO Atalanta grała do końca, Juventus stracił punkty. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Myślałam tylko o tym, aby w każdym meczu dać z siebie 100 procent, ponieważ dziewczyny mają jeszcze większą motywację, aby pokonać tenisistkę rozstawioną z numerem pierwszym. To był rodzaj dodatkowej presji ciążącej na mnie. Starałam się sobie z tym poradzić, myśląc tylko o własnej grze. Ludzie oczekiwali ode mnie zwycięstwo, więc było trudno, ale dzięki temu zyskałam dużo pewności siebie - powiedziała Switolina.
Ukrainka w tym roku trzy razy pokonała Andżelikę Kerber. W finale w Dubaju wygrała z Karoliną Woźniacką i zdobyła największy tytuł w dotychczasowej karierze. Miała serię 15 z rzędu wygranych meczów. Pod koniec lutego Switolina zadebiutowała w Top 10 rankingu. Aktualnie klasyfikowana jest na 12. miejscu.