Rozstawiony z "ósemką" Dominic Thiem zapewniał, że w niedzielę postara się skorygować błędy popełnione dwa tygodnie temu w Barcelonie. Austriak rzeczywiście zagrał lepiej niż w katalońskiej stolicy, ale nie ustrzegł się pomyłek i znów przegrał w dwóch setach. Nie wywalczył tym samym premierowego w karierze mistrzostwa rangi ATP World Tour Masters 1000.
A zaczął obiecująco. Już w trzecim gemie wypracował break pointa, którego wykorzystał pewnym wolejem przy siatce. Dopóki tenisista urodzony w Wiener Neustadt wygrywał dłuższe wymiany, dopóty miał szanse na sprawienie niespodzianki. Thiem długo nie cieszył się jednak z prowadzenia. W szóstym gemie nie popisał się przy siatce i stracił podanie.
Rafael Nadal cały czas czuł na plecach oddech rywala i musiał uważać przy własnym serwisie. W 10. gemie Austriak sprezentował mu trzy setbole, ale wybronił się kapitalnie. Najpierw zmusił Hiszpana do błędu serwisem, a następnie posłał dwa kończące uderzenia po linii. Wygrał ostatecznie podanie do 40 i na tablicy wyników było po 5.
Tie break premierowej odsłony okazał się decydujący w kontekście losów całego pojedynku. Thiem otworzył go prowadzeniem, ale potem musiał gonić wynik ze stanu 2-4 i 3-5. Austriak jako pierwszy miał setbola, lecz 14-krotny mistrz wielkoszlemowy nie dał mu przejąć inicjatywy i skończył punkt forhendem. Podobnie było przy drugiej piłce setowej, którą dziewiąty obecnie singlista globu miał przy stanie 8-7.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski otwarcie o swoich relacjach z Rafałem Majką. "Wzajemnie się nakręcamy"
W tak ważnym momencie meczu Thiem sprezentował przeciwnikowi kilka punktów. Najpierw nieczysto trafił rakietą w piłkę przy 8-8, zaś kilkadziesiąt sekund później posłał forhend daleko w aut i przez to przegrał całego seta. W trwającej aż 80 minut pierwszej części meczu młodszy z tenisistów miał 16 winnerów i 21 błędów własnych. Hiszpan natomiast skończył 14 piłek i miał 12 pomyłek.
Jak to często w tenisie bywa, porażka w partii otwarcia zdekoncentrowała na jakiś czas Austriaka. Już w pierwszym gemie drugiego seta jego utytułowany rywal wypracował break pointa, a po chwili Thiem zagrał piłkę daleko w aut i stracił serwis. Po zmianie stron to Nadal zmuszony był bronić podania, lecz w przeciwieństwie do przeciwnika dobrze wywiązał się ze swojego zadania.
Faworyt gospodarzy nie zamierzał oddawać przewagi przełamania. Pierwsze okazje do skończenia pojedynku miał w dziewiątym gemie, lecz przy serwisie Thiema popełnił przy meczbolach dwa proste błędy. Po przerwie pojawiły się problemy, ale Rafa oddalił cztery uzyskane przez Austriaka break pointy. Thiem walczył do samego końca. Trzeciego meczbola odparł świetnym forhendem po linii. Skapitulował przy czwartym, kiedy Hiszpan zagrał przy siatce kapitalnego woleja.
Po dwóch godzinach i 17 minutach Nadal zwyciężył 7:6(8), 6:4. Poprawił przez to na 4-1 bilans pojedynków z Thiemem w tourze. W niedzielę statystycy naliczyli Hiszpanowi 27 kończących uderzeń i 18 błędów własnych. Jego rywal miał w sumie 25 winnerów i 29 pomyłek.
Nadal po raz piąty w karierze wygrał turniej Mutua Madrid Open. Wcześniej dokonał tego w 2005, 2010, 2013 i 2014 roku. Niedzielny triumf to jego 72. zwycięstwo w zawodach głównego cyklu oraz 30. w imprezie rangi ATP World Tour Masters 1000, dzięki czemu zrównał się z Novakiem Djokoviciem. W poniedziałek Hiszpan awansuje na czwarte miejsce w rankingu ATP kosztem Rogera Federera oraz zostanie najlepszym singlistą sezonu. Życiówkę wyrówna natomiast Thiem, który będzie siódmą rakietą globu.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,439 mln euro
niedziela, 14 maja
finał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 4) - Dominic Thiem (Austria, 8) 7:6(8), 6:4
Wszyscy już wszystko napisali i powiem jedno : meczyk naprawdę był wspaniały :))
Kibicuję Rafie i Dominikowi, ale u Pao postawiłam na Thiema :)) Wkurzył mnie Dominik bo popełniał te Czytaj całość
5.tytul w Madrycie ,
30. wygrany Masters 1000 (i dorownanie Djokoviciowi)
To wszystko na maczce
- czegoz chciec wiecej?
D Czytaj całość