Roland Garros: nietypowy Japończyk pierwszym wyzwaniem Jerzego Janowicza

Marcin Motyka 28 Maja 2017, 05:00

PAP / Maciej Kulczyński

Dla Jerzego Janowicza będzie to czwarty występ w głównej drabince wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Najlepszy wynik w tym turnieju osiągnął w latach 2013-14, kiedy to dochodził do 1/16 finału. W poprzednim starcie, przed dwoma laty, przegrał w II rundzie z Leonardo Mayerem. Polak w Paryżu również dwukrotnie odpadał w kwalifikacjach (sezony 2011 i 2012). Z kolei w 2008 roku zagrał w finale paryskiej lewy Wielkiego Szlema w zmaganiach juniorów. Lepszy od niego okazał się wówczas Tsung-Hua Yang.

• Roland Garros: niedziela z Jerzym Janowiczem, Petrą Kvitovą i Andżeliką Kerber

W I rundzie Roland Garros 2017 Janowicz trafił na notowanego aktualnie na 102. miejscu w rankingu ATP Taro Daniela. Japończyk przeszedł kwalifikacje do głównej drabinki paryskiego turnieju. Pokonał kolejno 7:6(3), 6:0 Hirokiego Moriyę, 6:3, 6:2 Matiję Pecoticia oraz 7:5, 6:7(1), 7:6(4) nadzieję rosyjskiego tenisa Andrieja Rublowa.

Daniela można określić mianem "nietypowego Japończyka". Choć reprezentuje Kraj Kwitnącej Wiśni, urodził się w Nowym Jorku, a mieszka w Walencji, do której w wieku 14 lat przeprowadził się wraz z rodzicami. Jak sam wyjawił, w ojczyźnie bywa rzadko, większość czasu spędzając w Hiszpanii, gdzie rozwija swoje umiejętności pod wodzą byłego trenera m.in. Davida Ferrera, Jose Altura. Jego ulubioną nawierzchnią są korty ziemne - co również jest nieczęste u tenisistów z Japonii - a za najlepsze uderzenie uznaje bekhend.

24-letni Japończyk dla wielu sympatyków tenisa jest postacią anonimową. Nigdy nie wygrał turnieju głównego cyklu, a w rankingu ATP najwyżej wspiął się na 85. lokatę. Ma na koncie pięć wygranych turniejów rangi ATP Challenger Tour oraz cztery ITF Futures, a największe zwycięstwo odniósł w sierpniu ubiegłego roku, gdy w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro pokonał wówczas 23. zawodnika globu, Jacka Socka. Po dziś dzień to jego jedyna wygrana nad rywalem z Top 40 światowej klasyfikacji singlistów. Z kolei jedyny mecz w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego wygrał w ubiegłorocznym Rolandzie Garrosie, pokonując Martina Klizana.

Daniel to tenisista, który nie ma jednej wielkiej broni. Jest za to bardzo solidnym graczem. Swoją grę opiera na regularności, przygotowaniu fizycznym i świetnym poruszaniu się po korcie. Rzadko atakuje, stara się natomiast grać z kontry i wymuszać błędy przeciwników.

Janowicz już miał okazję, by zmierzyć się ze swoim niedzielnym rywalem, i to na korcie ziemnym. W 2015 roku w I rundzie turnieju w Hamburgu wygrał 6:4, 6:3. - Z Taro na korcie ziemnym nie gra się łatwo. On mocno uderza piłkę i rzadko popełnia błędy, więc musiałem wywierać na nim dużą presję - mówił wówczas łodzianin.

W normalnych okolicznościach Janowicz byłby zdecydowanym faworytem pojedynku z Danielem. Sęk w tym, że Polak od kilkunastu miesięcy zmaga się z mniejszymi bądź z większymi problemami zdrowotnymi. Nie jest w stanie rozegrać kilku turniejów z rzędu i nabrać ogrania. W tym roku w głównym cyklu rozegrał tylko cztery mecze. Wygrał jeden (z Dudim Selą w Sofii). Licząc wszystkie rozgrywki, ostatni pojedynek odbył 6 maja, kiedy to w I rundzie eliminacji w Madrycie przegrał 6:7(6), 2:6 z Pierre'em-Huguesem Herbertem.

Janowicz nigdy nie odpadł w I rundzie Rolanda Garrosa. Oby w niedzielę ta seria została utrzymana.

Pojedynek łodzianina z Danielem został wyznaczony jako drugi mecz dnia od godz. 11:00 na korcie numer 6. Tenisiści pojawią się na placu gry po zakończeniu spotkania Louisy Chirico z Jeleną Ostapenko.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 13,5 mln euro
niedziela, 28 maja

Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Taro Danielem (główny cykl):