Kilka godzin po tym, jak Rafael Nadal wyrównał należący do Rogera Federera rekord 11. ćwierćfinałów w Rolandzie Garrosie, do tej dwójki dołączył Novak Djoković. Na zakończenie ósmego dnia zmagań na korcie im. Philippe'a Chatriera Serb okazał się lepszy od Alberta Ramosa i także po raz 11. zameldował się w 1/4 finału paryskiego turnieju.
W początkowych chwilach niedzielnego meczu Djoković prezentował się przeciętnie. Był pasywny, większość piłek przebijał przez środek kortu, nie wykorzystywał okazji do ataku i oddawał inicjatywę. Mimo takiej postawy zdołał jednak wygrać inauguracyjną partię w tie breaku. W dwóch kolejnych już nie było wątpliwości, komu należy się zwycięstwo. Serb zaczął grać zdecydowanie lepiej i nie pozostawił złudzeń Ramosowi, w drugiej odsłonie oddając mu gema, a w trzeciej - trzy.
- Pierwszy set nie układał się po mojej myśli - przyznał obrońca tytułu. - On był świetnie dysponowany, dobrze przygotowany taktycznie, wykorzystywał swoje szanse i nie popełniał wielu błędów, ale udało mi się wygrać tie breaka, co było bardzo ważne i dodało mi pewności siebie. Od drugiego seta grałem już zdecydowanie lepiej, przede wszystkim skuteczniej serwowałem - ocenił.
Dla Djokovicia to 233. wygrany mecz w turniejach wielkoszlemowych. W erze zawodowego tenisa więcej zwycięstw ma tylko Federer (314). O kolejną wygraną Serb powalczy we wtorek z Dominikiem Thiemem. Z Austriakiem belgradczyk ma bilans 5-0, a w dwóch rozegranych pojedynkach na ceglanej mączce (Roland Garros 2016 i Rzym 2017) stracił łącznie ledwie osiem gemów.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz został porwany. "Założyli mi reklamówkę na głowę i wywieźli do lasu"
Thiem w niedzielę nie dał szans Horacio Zeballosowi. Rozstawiony z numerem szóstym Austriak wygrał 6:1, 6:3, 6:1. - Rozegrałem dobry mecz. Będąc na korcie, czułem frajdę. To mój drugi wielkoszlemowy ćwierćfinał i drugi w Paryżu, więc jestem bardzo szczęśliwy - powiedział tenisista z Wiener-Neustadt.
Na korcie numer 1 z życiowego sukcesu mógł cieszyć się Pablo Carreno. Hiszpan po czterech godzinach i 17 minutach niesamowitego i niezwykle zaciętego boju pokonał 4:6, 7:6(2), 6:7(6), 6:4, 8:6 oznaczonego "piątką" Milosa Raonicia, kończąc spotkanie za siódmym meczbolem. Dla 25-latka z Gijon to pierwszy w karierze awans do wielkoszlemowego ćwierćfinału i zarazem premierowa wygrana nad rywalem z czołowej "10" rankingu ATP.
- O takich meczach i takich zwycięstwach marzysz, kiedy jesteś dzieckiem. To najwspanialsza wygrana w mojej karierze - mówił szczęśliwy Carreno, którego teraz czeka zadanie najtrudniejsze z możliwych. W ćwierćfinale zagra z dziewięciokrotnym mistrzem Rolanda Garrosa, Rafaelem Nadalem . - Rafa to być może najwybitniejszy tenisista w historii, ale ja gram dobrze, mam wiarę we własne umiejętności i spróbuję go pokonać. To będzie dla mnie wspaniała szansa, by napisać własną piękną historię - zapowiedział Hiszpan.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 13,5 mln euro
niedziela, 4 czerwca
IV runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Albert Ramos (Hiszpania, 19) 7:6(5), 6:1, 6:3
Dominic Thiem (Austria, 6) - Horacio Zeballos (Argentyna) 6:1, 6:3, 6:1
Pablo Carreno (Hiszpania, 20) - Milos Raonić (Kanada, 5) 4:6, 7:6(2), 6:7(6), 6:4, 8:6
Na dzień dzisiejszy gra lepszy tenis niz Djoko, ale swoje mecze z nim przegrywał w szatni .
Jestem za Dominikiem :))