Jelena Ostapenko została we wtorek pierwszą nastolatką od 2007 roku, która awansowała do półfinału Rolanda Garrosa. Dekadę temu tej sztuki dokonała Ana Ivanović. Łotyszka jest również jedyną kobietą ze swojego kraju w Erze Open z wielkoszlemowym półfinałem na koncie.
- Gdy przyjechałam na ten turniej, nie spodziewałam się, że dojdę aż do półfinału - powiedziała Ostapenko, która we wtorek pokonała Karolinę Woźniacką 4:6, 6:2, 6:2. - Z każdym kolejnym meczem grałam jednak coraz lepiej. Jeśli utrzymam swój poziom, wszystko jest możliwe. Karolina zagrała całkiem dobrze. Na początku spotkania, z powodu silnych podmuchów wiatru, miałam problemy z prezentowaniem swojego tenisa, ponieważ nie potrafiłam przewidzieć, w którym miejscu odbije się piłka. Z czasem wszystko wróciło do normy.
- Za każdym razem, gdy z nią gram, wiem, że muszę być agresywna. Nie mogę jednak przy każdym uderzeniu iść na całość. Regularność również jest bardzo ważna.
Mimo że Ostapenko nie za bardzo lubi korty ziemne, osiągnęła na nich w tym sezonie wiele świetnych rezultatów, jak chociażby finał w Charleston, półfinał w Pradze i oczywiście w Paryżu. - Mączka nie jest moją ulubioną nawierzchnią, ale uwielbiam grać na tych kortach. Różnią się od pozostałych nawierzchni ziemnych. Są całkiem szybkie i wpasowują się w moją grę.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane
Półfinał Rolanda Garrosa pomiędzy Ostapenko a Timeą Bacsinszky odbędzie się 8. czerwca. Właśnie w tym dniu obie tenisistki będą obchodziły swoje urodziny, Łotyszka 20., natomiast Szwajcarka 28.
- W tym dniu obie będziemy obchodzić swoje urodziny. Wydaje mi się, że będą one najlepsze ze wszystkich. Zagram przecież w półfinale Rolanda Garrosa. Nie spodziewałam się, że tego dnia będę właśnie w Paryżu. Jestem niezwykle zadowolona - dodała.
Która z tenisistek awansuje do finału? 
Nawet powiedziałabym bardzo ciekawy i energetyzujący :))
Timea, warto zrobić sobie tak piękny prezent, jak wygrana z tak arcytrudną przeciwniczką :)