Oznaczona trzecim numerem Simona Halep bardzo słabo rozpoczęła środowe spotkanie. Podopieczna Darrena Cahilla nie prowadziła wymian, oddała inicjatywę rywalce i tak właściwie to powinna przegrać pierwszego seta już po 28 minutach.
Elina Switolina szybko wyszła na 5:0. W szóstym gemie miała setbola przy podaniu Rumunki, ale nie wykorzystała szansy. Pobudziło to Halep do lepszej gry. Skończyły się proste błędy przeciwniczki i zaczęły się schody dla Ukrainki. Na odrobienie strat tym razem było jednak za późno i tenisistka z Charkowa wzięła seta w dziewiątym gemie, przy trzeciej ku temu okazji.
Początek drugiej odsłony to ponowny okres słabej postawy Halep. Zawodniczka z Konstancy nie istniała w wymianach, grała na przebij i bojowo nastawiona Switolina sporo piłek kończyła. Pierwsze przełamanie nastąpiło już w gemie otwierającym drugą partię. Kolejne Ukrainka dołożyła na 5:1 i wydało się, że losy spotkania są już rozstrzygnięte.
I wówczas nastąpił niespodziewany punkt zwrotny. Switolina oddała inicjatywę Halep, która przestała popełniać proste błędy i zaczęła mądrze prowadzić wymiany. Rumunka grała tenis zbliżony do tego z poprzednich rund - po prostu nie dała dojść do głosu rozstawionej z "piątką" przeciwniczce.
Halep wygrała od stanu 1:5 pięć kolejnych gemów. Przy prowadzeniu 6:5 i serwisie Switoliny miała już 40-0, ale Ukrainka odparła wszystkie setbole, a po chwili uratowała się jeszcze po raz czwarty przed przegraniem podania i drugiej części meczu.
Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W tie breaku Rumunka obroniła meczbola kapitalną akcją, zdobywając punkt zagraniem z bekhendu po linii. Po chwili, przy piątej piłce setowej, pomogła jej siatka i na tablicy wyników było już po 1.
Wydarzenia z drugiego seta całkowicie przybiły reprezentantkę naszych wschodnich sąsiadów. W decydującej odsłonie Switolina była cieniem agresywnej tenisistki z partii otwarcia i kompletnie nie radziła sobie w wymianach. W trzecim secie nie zdobyła nawet gema i po 126 minutach opuszczała kort Suzanne Lenglen z bolesną porażką na koncie.
Halep, która fatalnie zaczęła środowy pojedynek, skończyła spotkanie na niewielkim minusie w statystyce "kończące uderzenia - błędy własne" (26-27). Wysokiego poziomu nie utrzymała Switolina, która skończyła 36 piłek, ale i miała 45 pomyłek. Dla Rumunki był to rewanż za finał imprezy w Rzymie, gdzie z powodu urazu kostki przegrała z Ukrainką mimo wygrania pierwszego seta.
O miejsce w finale międzynarodowych mistrzostw Francji Halep powalczy w czwartek z rozstawioną z "dwójką" Czeszką Karoliną Pliskovą. Rumunka grała już o tytuł paryskiego turnieju, lecz w 2014 roku lepsza od niej w trzech setach była Rosjanka Maria Szarapowa.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 13,5 mln euro
środa, 7 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 3) - Elina Switolina (Ukraina, 5) 3:6, 7:6(6), 6:0
Program i wyniki turnieju kobiet
ZOBACZ WIDEO: Bogusław Leśnodorski został menadżerem Andrzeja Bargiela. "To jedyny człowiek na Ziemi, który może zjechać na nartach z K2"
Można wiele pisać Czytaj całość